NOCARZ.PL

Nie będę oryginalna. Boję się wichur, odczuwam wtedy taki niepokój, że koszmary, jakie i tak zazwyczaj mi się śnią, są o wiele gorsze niż normalnie. W Anglii mieszkałam na poddaszu, z racji położenia Chester, wichury były tam bardzo częste. Jedna z rzeczy, jakie zapamiętam stamtąd najmocniej to właśnie ten wieczny - wietrzny niepokój.
Boję się pająków, panicznie i nawet się już.tego nie wstydzę bo nie umiem tego pokonać.
Odczuwam paraliżujący mnie strach gdy staje przede mną albo siada obok mnie mężczyzna w średnim wieku, śmierdzący strawionym alkoholem i patrzący na mnie w określony sposób, jak na potencjalny "posiłek". Przeraża mnie też ludzki fałsz i obgadywanie bo wiem jaką moc mają plotki i jak mogą łatwo zniszczyć komuś życie. I boję się clownów.

Ha ! .... to przy najbliższym spotkaniu narąbie się jak biszkopt, bede patrzeć na Ciebie tak jak tylko ja to potrafię A po rękach bedzie mi chodzić zaprzyjaźniony ptasznik koleżanki

EDIT... A i przebiore sie za Clowna

Czyli narąbany patrzący clown z ptasznikiem

Hahaha ale ja się boję tylko obcych mężczyzn w średnim wieku a Ty chyba w średnim nie jesteś jeszcze? Poza tym nie jesteś obcy już tak zupełnie jak jakiś facet na ulicy no i nie pijesz chyba codziennie tak, że ten "zapach" przesiąka Ciebie całego, co? Musiałbyś się jednak bardziej postarać! a co do ptasznika... najwyżej staniesz się świadkiem scen dantejskich w moim wykonaniu, włącznie z natychmiastowym siwieniem na oczach zebranych

Iks jest dawno po 80

Eee to też już przekroczył ten wiek, jaki ja mam na myśli.

O. Ona ma dokładnie taka samiczkę:

http://animaldiversity.ummz.umich.edu/s ... medium.jpg

Kooochana jest

poddaję się! Wystraszysz mnie tym na pewno! Prawie kompa zamknęłam! Bbbbrrrrrrrrrrrrrr...

Boję się zakonnic. Dziwnie często wpadam na nie w pociągu/tramwaju/autobusie, ładnie się do mnie uśmiechają, a mnie to zwyczajnie przeraża. Raz jechałam na Stare Miasto, wsiadła przystanek po mnie, wysiadła ze mną i potem razem ze mną wracała. Czułam się śledzona :/

Kolejne jest wszystko, co lata i jest mniejsze od kaczki. Czy gryzie, czy nie, czy jest żółte, zielone, kolorowe, jest be, póki potrafi fruwać.

No i boję się pierwszego września (za dużo zmian jak na mnie - nowi ludzie, nowa szkoła, nowi nauczyciele, przedmioty... *aż się wzdryga*) ^^

Na szczęście ten ostatni strach minie z pewnością szybko a co do latających- rozumiem bo ja się boję os, pszczół i szerszeni i bąków - nigdy nie wiem co robić jak taki na mnie leci.

Boję się swojej własnej piwnicy. Nigdy nie byłam w niej a najdalej jak udało mi się zejść, to na ostatni na dole schód. Wydaje mi się, że tamta ciemność na mnie patrzy a oświetlenie jej nic nie daje. Boję się, kiedy idę po ulicy (takiej poza miastem) i ktoś idzie za mną, nawet w oddaleniu. Szczególnie chcę uciekać, kiedy słyszę kroki tej osoby. Kiedy jest ich więcej na przykład, to nie reaguję. Na całkowicie pustą ulicę też nie. Z takich lęków "drogowych" to boję się jeszcze iść poboczem drogi, szczególnie, kiedy takie wielkie tiry przejeżdżają obok. Wolę nadłożyć sporo drogi, niż mieć wrażenie, że każdy samochód może we mnie uderzyć.

a ja za to , jestem wyjątkiem.
Nie potrafię określić swoich lęków,ale właściwie
to są tylko rzeczy ekstremalnie nienormalne bądź
zbrodnie przeciwko ludzkości......

To masz fajnie.. moim zdaniem.

yureyone pisze:a ja za to , jestem wyjątkiem.
Nie potrafię określić swoich lęków,ale właściwie
to są tylko rzeczy ekstremalnie nienormalne bądź
zbrodnie przeciwko ludzkości......

1. Czy Twój awatar forumowy budzi Twój niepokój?
2. Zbrodnie przeciwko ludzkości? Boisz się bombardowania Hiroszimy? Mordowania Żydów podczas II wojny?

Q-psycholog? ...

nie, troll
ale jestem ciekawa tych zbrodni i tego, jak można się bać wydarzenia. Które już się stało. Chyba, że chodzi o coś teraz, no ale zazwyczaj ludzie nie boją się np. podrzynanego gardła, tylko raczej mordercy, widoku krwii, trupa, ostrych przedmiotów. Tak, że czuję się zafascynowana pojęciem takiego lęku ^^