Otóż to. Korona stworzenia to dla mnie glany (chodzę cały rok, jak piszesz) i oficerki, co do tych ostatnich ideałem są takie prawdziwe do konnej jazdy, zadowalam się jednak tym co można dostać normalnie w sklepie. O pomylenie mnie z mężczyzną martwic się nie muszę, bo identyfikację zapewnia mi fryzura.Operator pisze:Jak buty to najlepiej kupic sobie trampki, albo glany Ale serio.. Trudno mi się wypowiadac o kobiecym obuwiu, względy są oczywiste, ale moge powiedzieć tyle, że dobrze uszyte wojskowe buty (nie, nie desanty) są równie dobre na lato jak i na zimę. Moja kumpela musi w takowych chodzić (profil w szkole) i nie narzeka. Ale może to wyjątek....
Zdaje się że z desantami można dojść do porozumienia po kilku sezonach, kiedy wsiąknie w nie odpowiednia ilość pasty, Twojego potu i krwi Ale ciężkie są jak nieszczęście.