Strona 1 z 4

Skutki czytania Nocarza

: 4 cze 2006, o 18:35
autor: X-76
Ostatnio Nocarza przeczytała moja koleżanka pielegniarka, a potem za książkę wzięła sie jej córka (16 lat). No w każdym razie córka nie bardzo rozumiała o co chodzi z tymi adrenalinami, wazopresynami i innymi hormonami we krwi, wiec zapytała o to mamę. Pech chciał, że zrobiła to w dość zatłoczonym transporcie miejskim. Mama dała jej odpowiedź w mniej więcej tym stylu:

" Wiesz, krew z tymi hormonami uzależnia i sprawia, ze wampiry staja się renegatami a krew czystą bez tych dodatków mozna pić..." :D

Sporo osób baaardzo dziwnie zaczęło sie na nie patrzeć :D :D :D

: 5 cze 2006, o 19:37
autor: Wolverine
Hehehhe :D :D :D mocne. Jam mam z kumplami w szkole podobne akcje jak gadamy o Nocarzu, ale zazwyczaj nauczycielka robi wtedy dziwną mine i udaje ze nie slyszala. :)

: 13 cze 2006, o 22:55
autor: X-76
A teraz trochę z innej beczki.

Wyrastają nam w polityce komisje sledcze jak grzyby po deszczu. Niech no tylko jakiś poseł dorwie "Nocarza" to kolejną komisje śledczą do spraw wampirów w służbach specjalnych mamy murowaną. Co więcej, biorąc pod uwagę efektywność owych komisji może się okazać że nocarze to wcale nie fantastyka... :lol:

: 16 lip 2006, o 12:07
autor: Cymrianka
Nasi polityucy zawsze coś wywęszą^^ Ledwo co przeczytałam ksiażkę a już wyszukuję wszystko co miałam o wampirach (jest tego sporo) współczesnych^^

: 25 sie 2006, o 00:30
autor: Acerola
Skutki czytania Nocarza? Nie mogę się przerzucić na inne książki! Czasem lubiłam sobie poczytac coś lżejszego, może nawet śmierdzącego Harlekinem, albo totalnie elfiastego, a teraz: nic tylko militaria, wapiry, służby specjalne... Kiedy Renegat!?

: 28 sie 2006, o 12:12
autor: Rysowniczka
Skutki czytania Nocarza? Odczuła ją książka na szczęście na czas zorientowałam się że to nie moja tylko pożyczona od kolegi więc przestałam nią walić w podłogę

: 28 sie 2006, o 23:47
autor: Zelgadis
Cóż, jeszcze większa pasja wampirologii i dziwne spojrzenia ludzi ale będąc erpegowcem można się do tego przyzwyczaić :)

: 10 lut 2007, o 19:06
autor: Kasiek
Beethoven

: 10 lut 2007, o 19:37
autor: Plonk
Ja ostatnimi czasy przerzuciłem się na tryb nocny...

Standardowo wstaję o 5:40 [kocham dojeżdżanie do szkoły...]. Do godziny 21 ledwo stoję na nogach, mam ochotę iść spać. Ale nie mogę spać tak do 3... i wcale nie chce mi się spać po 21:)

Ultor...nie przesadziłeś czasem? To tylko forum :P

: 11 lut 2007, o 18:01
autor: Kasiek
Ja szukam usilnie kogoś kto naprawdę miałby symbionta. To znaczy szukałam, bo już mnie Ultor dopadł i zezwolił mi na wstąpienie w szeregi Wojowników. A ostatnio jak szłam do domu po zmroku i ktoś za mną szedł, to się bałam żeby to nie był jakiś Renegat, który tylko czeka na to, żebym się odwróciła... Ogólnie zaś- przeczytanie zaskutkowało manią...

: 19 lut 2007, o 20:08
autor: Iluzja
Hmm, muszę się przyznać, że któregoś wieczoru naczytałam się "Nocarza" i zadowolona z siebie poszłam spać. Po czy obudziłam się w nocy cała mokra od potu, a w głowie miałam jakies urywki snu, a wampirów w nim było, że ho ho...

Innych ujemnych skutków nie odczułam :)
A dodatnie to i owszem :wink:

: 19 lut 2007, o 22:47
autor: Kasiek
A kto powiedział, że mają być negatywne?
Ostatnio kupuję sobie do pracy sok Pysio z bananów pomarańczy i truskawek. Ma taki intensywny różowo-czerwony kolor. Parę dni temu nalałam sobie soku do kubeczka i poszłam na ploty do dziewczyn z naprzeciwka. Gadamy, one popijają kawę, ja sok i nagle jedna z nich wrzasnęła: O Boże!!! Ona naprawdę pije krew!!!

: 20 lut 2007, o 08:05
autor: mawete
Ja widzę jeden negatywny skutek czytania Renegata. Dzieciaki przeczytały książkę i zaczyna im się wydawać, że to wszystkoto ich życie i powiłanie. Nie potrafią znaleźć pewnej granicy.

: 20 lut 2007, o 08:21
autor: Kasiek
Takie są skutki niedostrzegania tego, że książka jest jedynie fikcją literacką. Szczególnie fantastyka. Ile dzieci zabiło się przez Supermana albo Batmana bo chciały latać?

: 20 lut 2007, o 13:10
autor: Cymrianka
Czy nawet ostatnio przez Pottera? Trzeba odróżniać fikcje od prawdy... Sama jak czytam ksiażke wczuwam sie w to co się tam dzieje, ale no bez przesady zebym zaraz chciała latać lub chodzić po scianach? :shock: