Strona 1 z 3

LUBELSKIE STRZELANKI

: 20 sty 2008, o 17:16
autor: Kasiek
A może lublińskie wampiry i wilkołaki zebrałyby się na strzelankę jakowąś? Mam dwóch nowych chętnych... można by im pokazać co to asg jest.... :)

: 20 sty 2008, o 19:22
autor: Eshealon
Cóż, gdybyście zrobili tą strzelankę jakoś na początku lutego, i np. koło takiego Dęblina to może by nawet ktoś z Warszawy wpadł? :)

: 20 sty 2008, o 22:02
autor: Dexter
Chyba chodzi Lubliniakom o to, żeby wszystko odbyło się na miejscu, bez zbytniego dojeżdżania... Poza tym akurat Dęblin jest kiepskim miejscem na strzelanki, bo od stacji kolejowej na pola jest spory kawał drogi (Dęblin znam dość dobrze, więc możecie mi zaufać w tym względzie). Jeśli już chcecie się gdzieś spotykać w pół drogi, to proponuję Gołąb. To stacja przed Dęblinem (jadąc z Lublina do Wa-wy), która znajduje się na skraju wioski - zaraz przy samym lesie. A lasy są tam wyśmienite, nie raz mieliśmy tam gry terenowe i bawiliśmy się wybornie (jak w harcerstwie jeszcze byłem za dawnych czasów).

: 21 sty 2008, o 00:08
autor: Eshealon
Dexter pisze: Chyba chodzi Lubliniakom o to, żeby wszystko odbyło się na miejscu, bez zbytniego dojeżdżania...
Jak sobie Lubliniaki chcą. Ja tylko jedynie proponuje. Czas podróży z Lublina do Dęblina to jeśli się nie mylę, niecała godzina. Mi więcej czasu zajmuje dotarcie na uczelnię. I to z przesiadką :wink:
Dexter pisze:Jeśli już chcecie się gdzieś spotykać w pół drogi, to proponuję Gołąb.
Może być Gołąb. Nawet Wróbel. To już średnio mnie interesi, byle mniej więcej w połowie.
Że się tak wyrażę, "może i Gadocha"... :wink:

: 21 sty 2008, o 00:14
autor: Dexter
Ale Ty masz warszawskie odległości. Ja potrafię Lublin przejść z jednego końca na drugi w półtorej godziny (ze Sławinka na Czuby). W najdłuższej trasie to będzie góra dwie godziny (Nałkowskich-Sławinek lub Węglin-Felin). Tymczasem jadąc pociągiem jest się uzależnionym od PKP i nie da się wrócić na piechotę... no i kosztuje to znacznie więcej.

: 21 sty 2008, o 16:57
autor: Kasiek
No w sumie chodziło mi o to, żeby pojechać do lasu na bilecie miejskim studenckim za 0.90 zł i wziąć tak naprawdę tylko broń trochę czekolady i herbatę w termos. Taka lokalna strzelanka. Jeździć w taką pogodę mi się nie chce... :oops:

: 21 sty 2008, o 19:28
autor: Delein
Nu ja jestem za opcją Kasiek. W piatek zaczyna mi sie sesja, wiec bede miala duzo wolnego czasu na tego typu wypady, a bardzo chcialabym w koncu wyprobowac mojego kalacha :]

: 21 sty 2008, o 21:31
autor: Dexter
Kurde, mam jakiś dysonans kognitywny.
W piatek zaczyna mi sie sesja, wiec bede miala duzo wolnego czasu na tego typu wypady
Czegoś tu nie rozumiem - dla mnie sesja to czas spędzony nad notatkami, przy kubku herbaty i niewielkiej dawce snu. Czas chaotycznego pędzenia za wykładowcami w celu zdobycia upragnionego wpisu, zjadania nerwów i kserowania pytań. A nie czas kiedy ma się dużo czasu na strzelanki...

Po sesji to co innego. Nagle ludzi taki spokój i błogie lenistwo ogarnia... aż do następnego okresu zaliczeniowego.

: 21 sty 2008, o 21:59
autor: Kasiek
No co Ty, Dex. co z Ciebie za student, w sesję kujesz? :P:P:P

A poważnie to też to zdanie przeczytałam trzy razy i nie rozumiem.....

: 21 sty 2008, o 22:08
autor: Dexter
Może aby zdementować ewentualne plotki uściślę: jak się nie uczy cały rok, to trzeba w sesji kuć. Nadmieniam, że do poznania psycholi uczyłem się w niedzielę od 20 do 2 w nocy (oglądając przy tym Helikopter w Ogniu, gadając na GG i buszując po forum), a następnie od 6 do 9 rano. Przeczytałem w tym czasie wszystkie teksty, wykonałem mnemotechniczne notatki i po napisaniu kolosa liczę na 5. Więc to nie jest kucie permanentne, ale jednak jest...

A jak byście poczekali, to może będę w Lublinie i MP5K wezmę. Jak tylko sesja się skończy...

: 21 sty 2008, o 22:22
autor: Kasiek
Dex, w sumie to nie jest filozofia powiedziec: a co robimy za dwa dni? Pojedziemy się postrzelać?
I chyba tak właśnie trzeba będzie zrobić :D Częściej a nie caloweekendowo tylko tak dwu-trzygodzinnie :)

: 21 sty 2008, o 23:49
autor: Delein
W sesje mam tylko 2 egzaminy, miedzy nimi 1,5 tygodnia wolnego, wiece tak, bede miala duzo wolnego czasu...teraz mam zapierdziel, pelno roboty, kolokwia, poprawki, projekty, rzezby, malunki, oszalec mozna. Tak to jest na architekturze krajobrazu. Examy mam 25 i 5, w okolicach tych dni bede siedziec w domu, 6 wracam do Gliwic, ale miedzyczasie jestes otwarta nie wszelakie propozycje :]

Pisalam tego posta 3 razy, co chwile mi sie kasowal kurna.

: 23 sty 2008, o 13:04
autor: aras
do lublina to nawet i ja mógłbym dojechac. sesja wolna a nic ciekawego mi sie nie zapowiada...

: 25 sty 2008, o 10:28
autor: Magnus
Lublin jest suaby :]

: 2 lut 2008, o 18:31
autor: Vecna
Można zrobić strzelankę dla "nowych".

Dajcie termin, to powinienem się stawić :)