Dexter pisze:Widzę oczywistą sprzeczność w tych dwóch zdaniach. Wy również?
Mówiąc, że ród tak zadecydował, mam na myśli Lorda, który przedstawicielem tego rodu jest. To, że tak się stało, nie uniemożliwia tym samym członkom rodu odłączenie się od niego.
Na przykład: wampir nie pijący zdobytej na ludziach krwi nie jest wampirem. Albo: wojownicy nie mogą żyć na sztucznej krwi. Masz rację - nowym wpaja się zasady, a oni im wierzą, bez głębszego zastanowienia się nad istotą rzeczy.
Tak nawiasem mówiąc, według mnie wojownicy mogą żyć na sztucznej krwi - Wy dajecie radę. Tylko jest to trudniejsze i mijające się z celem. Jednak widać, że mając ten upór, nadal nie wiem czym spowodowany, dajecie radę.
Ja nie przeczę, że wojownikami nie jesteście. Nie odbieram Ci tego tytułu, jak Ty mi. Teraz istnieją dwa rody Wojowników - jedni akceptujący Ultora inni nie. Wywodzimy się z tego samego, dawniej istniejącego rodu. Gdy Lenin był u władzy, część go popierała, część chciała powrotu do cesarstwa. Nie zmieniło to jednak faktu, że zarówno jego poplecznicy, jak i ci drudzy byli Rosjanami. Ale wampirami... Jak to brzmi: wampir nie pijący ludzkiej krwi. To tak jakby powiedzieć: lew nie jedzący mięsa.
Zdecyduj się proszę. W poprzedniej wypowiedzi to zanegowałeś.
Przyjrzyj się - w poprzedniej wypowiedzi nie użyłem słowa Wojownik, a Nocarz. To różnica.
Po ustaleniu nowego (obowiązującego obecnie) prawa Ród Wojowników podzielił się na dwa obozy - popierających prawo Nocarzy pod wodzą Ultora i sprzeciwiających się mu Renegatów pod wodzą Atroksa. Z punktu widzenia prawa to Nocarze mają większą słuszność w nazywaniu się Wojownikami, gdyż nie stoi za nimi jedynie siła tradycji (jak jest w przypadku Renegatów), ale też siła obowiązującego prawa (Ultora zatwierdził Ukryty - Araneę nie).
Zresztą Ty nam już oddałeś bez walki miano Wojowników w poprzednim swym poście...
Patrz wyżej.
Mam wrażenie, że Kapituła składa się z przedstawicieli wszystkich oficjalnie uznanych przez Ukrytego Rodów; czyżbym się mylił? Poza tym Vesper jest niezorientowanym młodzikiem - młodzikiem, który był i nadal jest pod wpływem propagandy (tyle że teraz nieco odmiennej); tak więc używanie go jako przykładu jest dość chybione.
Mi się wydaje, że każdy jest pod wpływem jakiejś propagandy - i ludzie i wampiry. Trzeba tylko się w tym wszystkim połapać i wybrać świadomie to, co się reprezentuje. Niestety większość woli uwierzyć, niż się samemu zastanowić.
Gdyby powiedział tak Ultor i nakazał wszystkim podążać za sobą, bo mu się tak uwidziało - nie miał by słuszności. Ale nowe prawo zatwierdził Ukryty i Ultor stoi teraz po stronie prawa obowiązującego wszystkie wampiry.
No nie wszystkie - nas np. nie.
A jaki miał w tym cel? Zbratanie się z ludźmi? Błaganie ich na kolanach, by byli dla nas mili? A co oni kiedykolwiek dla nas zrobili? Tutaj jest relacja drapieżca-ofiara. Lew nie może się zbratać z antylopom.