Nocarze vs. Renegaci - ujęcie 425.

[Nurbika]

tak, a potem się budzisz...

[Tasiek]

Yszty, po kim Ty te geny masz, bo na pewno nie po mnie.

[Nurbika]

hmm... po Salli...?

[Tasiek]

Ona twierdzi, że to po mnie, ale nie sądzę. :p

[Nurbika]

chcesz mi przez to powiedzieć, ze jestem adoptowana?

[Tasiek]

Nic nie mówię.

[Falk]

Nurbika, ten dowcip tu chodziła tak dawno temu, że już nikogo nie śmieszy. Wymyślcie coś oryginalnego, albo poczekajcie, aż Wam dowództwo nowy wykaz ripost przyśle.

[Nahya]

Nurbi może tak i lepiej by było.. ;p

[Nurbika]

eeee Falku... ale o co chodzi???

[Falk]

O dowcip z mydłem...

[Nurbika]

aaaa... ale to podobno nie dowcip...

[Tasiek]

<Chlast pejczem>

[Nurbika]

tatoo... nie kochaj mnie tak mocno

[Tasiek]

Nie ma takiego bicia! Dziękuję dobranoc.

[Salligia]

Nie no... ja nie mogę tak cicho siedzieć....

Nurbi, bo będziesz miała szlaban!

Tasiek, bo założę Ci embargo!

Domowych spraw nie wyciągamy przy Wampirach i renegatach.

A w ogóle to skoro to wszystko to moja wina to ja idę zamknę się w sobie i pobawię swoimi zabawkami *wyciąga pejczyk z szuflady*



(tak, tak, to wina złych Taśkowych genów, że Nurbi się zepsuła....)