Strona 3 z 4

Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet

: 24 cze 2010, o 17:29
autor: Nortstar
Lorelay pisze:To tylko ja taka głupia jestem, że kupuję książki w księgarni?
to nie głupota tylko teraz masz książkę na własność i możesz wrócić do niej kiedy chcesz.. przypomnieć sobie najlepsze i ulubione fragmenty.. a nie płakać za nią nocami.. gdy ją oddasz

Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet

: 24 cze 2010, o 20:41
autor: Heos
Nie każdego stać na częste kupowanie książek.
Kupuję tylko te wyjątkowe, niestety Fiolet mimo, że jest dobry do Nocarza mu daleko.

Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet

: 24 cze 2010, o 20:42
autor: Nortstar
poza tym to nic złego pożyczyć sobie książkę od kogoś...
ważne aby ja przeczytać

Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet

: 24 cze 2010, o 20:55
autor: Trinidad
Oczywiście, że nie jesteś głupia. W końcu do kogoś trzeba te książki pożyczać :)
Swoją drogą, też Fiolet kupiłam, w dniu premiery. I potem pożyczałam komu mogłam z moją matką włącznie (a ona książkę zgubiła).

Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet

: 25 cze 2010, o 09:02
autor: Nortstar
współczuje.. ja nie chciałabym aby ktoś zgubił taka książkę jak Fiolet

Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet

: 26 cze 2010, o 08:45
autor: Inova
ja też nie, dlatego moja leży na razie bezpiecznie na półce, ale moja mama się już po nią ostatnio zgłaszała...więc no niestety będę musiała jej dać ^^'

Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet

: 26 cze 2010, o 09:47
autor: Nortstar
szczęściarze... ja nie mogę namówić mojej mamy aby to przeczytała .. zawsze jest coś innego..
no ale przynajmniej zareklamowałam książkę u mnie na studiach :D
( całe szczęście,z ę ta co skończyłam nie była moja XD )

Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet

: 26 cze 2010, o 10:06
autor: Trinidad
Trzymaj się, jak Twoja matka ją weźmie, to książka może nie wrócić ;)
Zgubiła, ale odkupiła :) Tylko to już nie ten klimat, tamta to była kupiona w dniu premiery i traktowana (nie tylko przeze mnie ;> ) Z nabożną czcią :D

Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet

: 26 cze 2010, o 10:38
autor: Nortstar
no w sumie ^^
i rozumiem twoje rozterki.. premiera to premiera.
Gdybym taka książkę zgubiła, lub kośby mi zgubił rwałabym włosy z głowy

Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet

: 27 cze 2010, o 00:45
autor: yuki
a ta z dnia premiery różni się czymś od jakiejkolwiek innej? sory, może jestem dziwna, ale chyba nie kumam Waszego podejścia. książka to książka. co innego, gdybyś stała za nią przez północy w kolejce z kolegami koczując pod księgarnią lub gdyby miała jakąś pamiątkową pieczątkę, autograf czy jakikolwiek inny bajer, ale jeśli dostałaś od matki taką samą książkę, jak ta którą straciłaś, to o co kaman? jakby Ci nie powiedziała, że przepadła, tylko po kryjomu kupiła nową to by problemu nie było, bo byś nie odróżniłabyś, nie?

sory za offa. w żadnym niespodziewanym miejscu nie widziałam Fioletu, choć przyznam, że ostatnio zaczęłam się rozglądać ;)

Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet

: 27 cze 2010, o 00:56
autor: Inova
z pewnością gdzieś te płatki widać :)

i popieram zdanie, nie mam sentymentu, kiedy mój nocarz się rozpadł z zaczytania i kartek kilka mu się zgubiło, po prostu kupiłam nowego...

Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet

: 27 cze 2010, o 10:08
autor: Nahya
Ja wczoraj widziałam filetowe brokuły ;p
Już zostałam poinformowana że takie coś istnieje i jest jadalne, ale na początku spojrzałam na to jak na obcego :D

Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet

: 27 cze 2010, o 14:50
autor: Trinidad
Yuki - nie, absolutnie niczym się nie różni. I nie chodzę przecież lamentując, że nie mam Fioletu z dnia premiery, nie czynię też matce wyrzutów, bo zgubiła mi książkę i "nie odkupi mi już takiej samej"... (naprawdę znam parę osób, które by tak zrobiły). Po prostu miałam do niego trochę sentymentu, bo przypominał mi się mój zaciesz po kupieniu, bo mogłam go tak szybko przeczytać. Oraz Cevi, Falka i kilka innych osób wyciągających rękę, aby dotknąć świętej księgi ;) A ja już tak mam, że przywiązuję się do przedmiotów, co można poznać po stopniu zagracenia mojego pokoju.
Inova - to po prostu mamy inne podejście, ja czwartej części Pottera bez tylnej okładki, połowy grzbietu, dwóch ostatnich stron i rozwalonej na pół nie jestem w stanie wyrzucić :)

Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet

: 27 cze 2010, o 23:13
autor: yuki
Trynidad - przepraszam, reakcja wyszła trochę za ostra. ciężki dzień + dużo cienkich offów na forum skończyły się agresorem, średnio na miejscu. więc przepraszam.
wreszcie wszystkie książki Madzika są dostępne w empiku ;] a fioletu nawet kilka sztuk było
(niby nie jest to dziwne miejsce, ale ostatnio nie uświadczysz tak łatwo ;) )

Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet

: 27 cze 2010, o 23:23
autor: Trinidad
Yuki - nic nie szkodzi :)
Tylko proszę - Trinidad.