Militarne przedszkole ;)

gorące ploteczki: ach, ten Vesper i jego kompania
Awatar użytkownika
Magnus
Dowódca G.R.O.T.
Dowódca G.R.O.T.
Posty: 1957
Rejestracja: 22 mar 2007, o 16:50
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: z czarnej mgły
Kontakt:

Re: Militarne przedszkole ;)

Post autor: Magnus »

Właśnie też się zastanawiam. Żadne dziecko nie rodzi się z góry złe. Ja zachowanie dziecka nakłada się wychowanie/brak wychowania rodzica i otoczenie (rówieśnicy). Jeśli dziecki zbyt bardzo popuszczasz, nie zajmujesz się nim, nie poświęcasz mu czasu, nie okazujesz uczucia, to jest duża szansa że wyrośnie na takiego jak wyżej. Mało tego, wielu rodziców mówi - 'a to szkoła wychowa mi dziecko'. Największa bzdura jaką słyszałem. Szkoły nie mają czasu wychowywać, same borykają się z problemami. A na pewno nauczycielowi nie w głowie (może generalizuje) wychowywać, tylko przekazać materiał, kazać wkuć na blachę. Szkoły nie uczą samodzielnego myślenia. Nie uczą tego, aby dziecko samo rozróżniało dobro od zła i potrafiło wybierać. Robią to niestety media. Media to zły przykład. W ogóle brak nam wzorów do naśladowań. Dobrych, uczciwych, honorowych. I to jest smutne.
TKM!

Ashera
Porucznik Nocarzy
Porucznik Nocarzy
Posty: 145
Rejestracja: 8 sie 2010, o 18:11
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Militarne przedszkole ;)

Post autor: Ashera »

Magnus podpisuję się pod Twoimi słowami obiema "ręcyma" i stopami. Nic dodać, nic ująć jak dla mnie.
"Nothing in all the world is more dangerous than sincere ignorance and conscientious stupidity." Martin Luther King



Awatar użytkownika
Silmeth
Major Nocarzy
Major Nocarzy
Posty: 496
Rejestracja: 10 cze 2008, o 19:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Militarne przedszkole ;)

Post autor: Silmeth »

Magnus pisze:Jeśli dziecki zbyt bardzo popuszczasz, nie zajmujesz się nim, nie poświęcasz mu czasu, nie okazujesz uczucia, to jest duża szansa że wyrośnie na takiego jak wyżej.
Zgodzę się ze wszystkim poza tym "popuszczaniem" (chyba że po prostu źle to rozumiem, jeśli tak, rozwiń). Wydaje mi się, że właśnie dzieci, którym się pozwala na (prawie) wszystko, łatwiej uczą się odpowiedzialności, bo same muszą decydować co jest dla nich bezpieczne, co nie, czują, że pozostawia im się wolną wolę i nikt na siłę nie zmusza do przyjęcia cudzego światopoglądu. Inna sprawa, że nie można dziecka zostawić samemu sobie, to, że rodzic dziecku pozwala na wiele nie znaczy, że ma z nim o tym nie rozmawiać i pozostawiać bez opieki, wręcz przeciwnie, powinien razem z dzieckiem rozmawiać nt. jego decyzji i analizować ich konsekwencje, oraz mówić dziecku o tym, co mu się nie podoba i wyjaśniać dlaczego. Ale z pewnością nie nakładać na dziecko masy ograniczeń, bo to tylko powoduje agresję i bunt przeciwko tym niedobrym dorosłym, którzy niczego rozumieją i robią wszystko, żeby tylko popsuć zabawę, IMO nie ma niczego gorszego od rodzica który stara się dziecko kontrolować poprzez wtrącanie mu się we wszystko, co robi.

Ale to tylko takie poglądy niedoświadczonego małolata...
Jam po prostu jest librofil - antychómanista.

Давай за жизнь, давай брат до конца,
Давай за тех, кто с нами был тогда.
Давай за жизнь, будь проклята война,
Помянем тех, кто с нами был тогда.

Ashera
Porucznik Nocarzy
Porucznik Nocarzy
Posty: 145
Rejestracja: 8 sie 2010, o 18:11
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Militarne przedszkole ;)

Post autor: Ashera »

Wtrącę swoje 3 grosze tu, jeśli można. Kontrolowanie na zasadzie nadopiekuńczości nie, ale wyznaczanie granic, dyscyplina są konieczne, moim zdaniem oczywiście. Jak tak patrzę na swoich uczniów to widać, gdzie bezstresowe wychowanie stosowano, dzieciaki się zwyczajnie gubią. Ja zrozumiałam to popuszczanie właśnie tak- "a rób na co masz ochotę, nie będę Cię ograniczał", ale przecież bez wyznaczonych granic, co wolno a co nie, człowiek gubi się... To taka opinia moja, bo na razie doświadczenia wychowawczego poza pracą nie posiadam. Więc możliwe, że się mylę.
"Nothing in all the world is more dangerous than sincere ignorance and conscientious stupidity." Martin Luther King



Awatar użytkownika
Silmeth
Major Nocarzy
Major Nocarzy
Posty: 496
Rejestracja: 10 cze 2008, o 19:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Militarne przedszkole ;)

Post autor: Silmeth »

Bezstresowe wychowanie jak dla mnie nie ma tu nic do rzeczy. To, co mogłaś zauważyć, imo to nadopiekuńczość w rodzaju "dziecko chce tego i tego, dobrze, już lecimy i to dziecku zrobimy", wypełnianie wszystkich zachcianek - po tym z pewnością dziecko nie będzie sobie radzić. To jak problemy społeczeństwa polskiego po wyjściu z komuny - wcześniej za ludzi wszystko robił kraj i jak kraj przestał, to się wszystko sypać zaczęło i "za komuny było lepiej".

To o czym ja mówię to nie ograniczanie dziecka, czyli brak reakcji takich jak "nie wchodź na ten kamień!", "odłóż tę gałąź, pobrudzisz się!", "mama nie chce, żebyś z nim się bawił", "za pół godziny masz być w domu!". Niedawno jak jechałem do Poznania autobusem, obok mnie siedziała matka z dwojgiem dzieci i potrafiła się ich czepiać, że siedzą nie tak albo dotykają zasłony do okna, paranoja. Takie dzieci potem będą robić wszystko, żeby się z tych ograniczeń wyrwać, robiąc gorsze rzeczy poza wzrokiem rodziców. Co do ograniczania czasu - lepiej IMO jest z dzieckiem wypracować jakiś konsensus i wytłumaczyć dlaczego rodzic mu czas ogranicza - a jeśli dziecko się nie dostosuje, to można je ukarać choćby o wiele mocniejszym ograniczeniem czasu następnym razem (już bez wzajemnego ustalania tego ograniczenia, na zasadzie: ostatnio próbowaliśmy, nie dostosowałeś się, choć sam ten termin zaproponowałeś, więc teraz na taki układ nie idę - dziecko poznaje konsekwencje swojego postępowania).

Po prostu dziecko powinno uczyć się na własnych błędach, wszyscy się tak uczymy i to jest najskuteczniejsza metoda nauki praktycznie wszystkiego. A wielu rodziców nie pozwala dzieciom popełnić jakiegokolwiek błędu...

Ale znów, to tylko moje teoretyczne rozważania, na podstawie tego jak mnie wychowywano, obserwacji znajomych, dzieci dookoła mnie i ich rodziców, tego co moja matka opowiadała o pracy w domu dziecka...
Jam po prostu jest librofil - antychómanista.

Давай за жизнь, давай брат до конца,
Давай за тех, кто с нами был тогда.
Давай за жизнь, будь проклята война,
Помянем тех, кто с нами был тогда.

Ashera
Porucznik Nocarzy
Porucznik Nocarzy
Posty: 145
Rejestracja: 8 sie 2010, o 18:11
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Militarne przedszkole ;)

Post autor: Ashera »

Mądre rzeczy piszesz. Myślę, że mamy podobne zdanie na ten temat, a że jest szeroki to można go omawiać wieloaspektowo. Ja wspomniałam o bezstresowym wychowaniu bo po pewnych zachowaniach można wysnuć taki wniosek jak się czasami patrzy. Jedną rzeczą jaką zawsze powtarzam to oczywistość, że każda przesada krzywdzi- zarówno zbyt restrykcyjny sposób wychowania jak i taki bezstresowy czy inny. Ale człowiek nie maszyna, czasami trudno mu znaleźć złoty środek, chociaż jest wiele przykładów na to, że się da.
"Nothing in all the world is more dangerous than sincere ignorance and conscientious stupidity." Martin Luther King



Awatar użytkownika
Magnus
Dowódca G.R.O.T.
Dowódca G.R.O.T.
Posty: 1957
Rejestracja: 22 mar 2007, o 16:50
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: z czarnej mgły
Kontakt:

Re: Militarne przedszkole ;)

Post autor: Magnus »

Sil - ja rozumiem naukę na błędach, ale nie w momencie, kiedy dziecko zaczyna poznawać błędy alkoholu, papierosów czy narkotyków.

Popuszczać - pozwalać na wszystko poprzez całkowity brak zainteresowania.
TKM!

Awatar użytkownika
Silmeth
Major Nocarzy
Major Nocarzy
Posty: 496
Rejestracja: 10 cze 2008, o 19:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Militarne przedszkole ;)

Post autor: Silmeth »

Magnus pisze:Popuszczać - pozwalać na wszystko poprzez całkowity brak zainteresowania.
To tak, z tym się całkowicie zgodzę.
Magnus pisze:kiedy dziecko zaczyna poznawać błędy alkoholu, papierosów czy narkotyków.
Ale tutaj mam mieszane uczucia. Bo zdecydowana większość z nas kiedyś przynajmniej alkoholu spróbuje (mnie np. matka do papierosów zraziła tym, że sama praktycznie od zawsze pali i mam dość tego dymu, a narkotyki jakoś mnie nie ciągną... ale alkohol jest tak w naszej kulturze zakorzeniony, że bez spróbowania go się praktycznie żyć nie da). Ojciec żony mojego brata swoim dzieciom w wieku nastu lat pozwalał przy jakichś rodzinnych okazjach (a tak w wieku 16-17 już "kiedy chcą") pić alkohol, bo jak twierdzi "lepiej, żeby dziecko piło z rodziną niż pod mostem z menelami".

EDIT: dodam jeszcze, że ani żona mojego brata ani jej brat nie wyszli na alkoholików i wcale nie piją dużo w porównaniu do średniej krajowej ;-)
Jam po prostu jest librofil - antychómanista.

Давай за жизнь, давай брат до конца,
Давай за тех, кто с нами был тогда.
Давай за жизнь, будь проклята война,
Помянем тех, кто с нами был тогда.

Ashera
Porucznik Nocarzy
Porucznik Nocarzy
Posty: 145
Rejestracja: 8 sie 2010, o 18:11
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Militarne przedszkole ;)

Post autor: Ashera »

Większość dzieciaków w 1 klasie gimnazjum miala lub ma kontakt z alkoholem, wg ankiet. Często jest to sporadyczny, jednorazowy wyskok ale i zdarza się prawdziwe uzależnienie. Alkohol jest obecny, łatwo dostępny, mimo zakazów więc trudno jest chronić dzieciaki przed tym. I ile osób tyle opinii na to czy dawać na rodzinnej imprezie, czy nie. Z jednej strony może tak, jak piszesz, lepiej tak ale z drugiej strony to wcale nie oznacza, że taki dzieciak nie wypije z kumplami pod mostem i tak. Poza tym mając przyzwolenie nie widzi w tym niestosowności. A z drugiej strony to co zakazane zawsze lepiej smakuje i jest bardzo pociągające.
"Nothing in all the world is more dangerous than sincere ignorance and conscientious stupidity." Martin Luther King



Awatar użytkownika
Magnus
Dowódca G.R.O.T.
Dowódca G.R.O.T.
Posty: 1957
Rejestracja: 22 mar 2007, o 16:50
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: z czarnej mgły
Kontakt:

Re: Militarne przedszkole ;)

Post autor: Magnus »

A ile dzieciaków po alkoholu jest agresywna? Kradnie? Bije? Zabija?
TKM!

Ashera
Porucznik Nocarzy
Porucznik Nocarzy
Posty: 145
Rejestracja: 8 sie 2010, o 18:11
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Militarne przedszkole ;)

Post autor: Ashera »

Temat rzeka...
"Nothing in all the world is more dangerous than sincere ignorance and conscientious stupidity." Martin Luther King



Awatar użytkownika
Silmeth
Major Nocarzy
Major Nocarzy
Posty: 496
Rejestracja: 10 cze 2008, o 19:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Militarne przedszkole ;)

Post autor: Silmeth »

Magnus pisze:A ile dzieciaków po alkoholu jest agresywna? Kradnie? Bije? Zabija?
Akurat nie zwalałbym tego na alkohol, raczej kwestia całej reszty skopanego wychowania i patologii w rodzinie.
Jam po prostu jest librofil - antychómanista.

Давай за жизнь, давай брат до конца,
Давай за тех, кто с нами был тогда.
Давай за жизнь, будь проклята война,
Помянем тех, кто с нами был тогда.

Awatar użytkownika
Magnus
Dowódca G.R.O.T.
Dowódca G.R.O.T.
Posty: 1957
Rejestracja: 22 mar 2007, o 16:50
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: z czarnej mgły
Kontakt:

Re: Militarne przedszkole ;)

Post autor: Magnus »

Plus alkohol. Nieodłącznie idą w parze. Narkotyki zresztą też. Może inaczej - pod ich wypłem jest większe prawdopodobieństwo takich zachowań (plus jak mówiłeś - rodzaj wychowania/otoczenie/rówieśnicy).
TKM!

Ashera
Porucznik Nocarzy
Porucznik Nocarzy
Posty: 145
Rejestracja: 8 sie 2010, o 18:11
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Militarne przedszkole ;)

Post autor: Ashera »

Alkohol i narkotyki powodują często zachwianie poczucia granic, ludzie dorośli czasami zachowują się agresywnie jak wypija bo nagle okazuje się, że przychodzi im to z łatwością. Tak samo i dzieciaki mogą i bywają agresywniejsze właśnie będąc pod wpływem używek.
"Nothing in all the world is more dangerous than sincere ignorance and conscientious stupidity." Martin Luther King



Awatar użytkownika
otempora
Uczeń
Uczeń
Posty: 53
Rejestracja: 30 mar 2010, o 21:43
Płeć: Kobieta

Re: Militarne przedszkole ;)

Post autor: otempora »

Silmeth pisze:Niedawno jak jechałem do Poznania autobusem, obok mnie siedziała matka z dwojgiem dzieci i potrafiła się ich czepiać, że siedzą nie tak albo dotykają zasłony do okna, paranoja. Takie dzieci potem będą robić wszystko, żeby się z tych ograniczeń wyrwać, robiąc gorsze rzeczy poza wzrokiem rodziców.
To trochę o mnie, więc, choć na wychowywaniu dzieci się nie znam, wtrącę się.

Mój ojciec jest osobą dość drażliwą, moja matka - wymagającą. Jak jest dobrze, to jest dobrze, ale jak się coś nie podoba, to już tragicznie. Przykład: jestem z rodzicami w kuchni, przychodzi do mnie sms, a że nie wyciszyłam komórki, ta odzywa się Linkin Parkiem czy innym Kornem. Natychmiast słyszę "wyłącz to", a moje tłumaczenie, że to przyjaciółka chce się umówić na wyjście do kina, na nic się nie zdaje. Komórka zostaje skonfiskowana na parę godzin. Kino przepada.
Kiedyś dostałam od ojca dwugodzinne kazanie za to, że chciałam rozmowę z dyrekcją opowiedzieć w obecności matki (bałam się jego reakcji). Ale poza takimi skrajnymi sytuacjami, staram się nie kłócić i być najbardziej grzeczną oraz tak niewidoczną, jak się tylko da. A kiedy nie widzą, robię rzeczy, o których w ogóle by nie pomyśleli, że jestem w stanie zrobić. Czuję się wtedy wolna.
Przez niemal rok paliłam, czego nie odkryli do tej pory, żeby się na nich "zemścić". (typowo dziecinne myślenie - na złość babci złapię katar)
"Będziecie popełniać najróżniejsze pomyłki. Dopóki jednak nie zabraknie wam szczerości, hojności i przekonania, dopóty nie zaszkodzicie światu i nikogo nie skrzywdzicie"

ODPOWIEDZ