Haha, raczej chodziło mi o to, że takowy Renegat miałby zaraz na plecach pełno Nocarzy

Nie to, żeby było to jakąś nowością, ale w myśl pewnego filmu (Jak rozpętałem II wojnę światową): z dużo większą werwą będą próbowali zlikwidować Renegaciątko, które, choć tak złe i niedobre, jest non stop w otoczeniu Winorośli, o których względy lubią zabiegać panowie Wojownicy ;P
A jeśli chodzi o nitki tajemnicy: nie jest ona jakaś wielka, chodzi głównie o upodobania i umiejętności. Teoretycznie ród Winorośli bardzo mi pasuje, w praktyce jednak to Renegaci są moja rodziną
