Co byś chciał jeszcze od życia?
- Falka Valiarde
- Major Renegatów
- Posty: 1001
- Rejestracja: 1 kwie 2006, o 20:34
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Lecz po co? Dostane kolejnego i tylko problem będzie...Kasiek pisze:Ja bym wtedy się wolała zająć facetem...wampirem...czy czymkolwiek innym. Albo, żeby on zajął się mną. Falka, nie chciałabyś? Tak od życia dostać takiego kogoś?
W sumie to ten etat w moim życiu już jest okupowany przez takiego jednego i jakoś nie planuje zmiany tego stanu ^.^
"Jeśli zamierzasz czytać dalej, pamiętaj proszę, że słowa mogą krwawić."
-
- Generał Renegatów
- Posty: 1975
- Rejestracja: 23 sty 2007, o 00:13
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Ha, z młodą, piękną wampirzycą.... "W czerni tonąc pije złoto z twoich ust"... Jest tu taka?Falka Valiarde pisze:Hmm... a tak razem, we dwoje... pić z takiego zakochanego? mrauuuKasiek pisze:Ale nic nie daje takiego kopa jak zakochanie się, że tak powiem własnoręczne. Takie szczęście z zakochania z drugiej ręki się nie liczy...
I'm strong to the finish
cuz I eat my Spinach
cuz I eat my Spinach
-
- Generał Renegatów
- Posty: 1975
- Rejestracja: 23 sty 2007, o 00:13
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
No tak, wymagania by się niby zgadzały, ale za ciebie Aranea ścięła by mi głowęAcerola pisze:... Kto wołał?
Tak mawete! Make love not war! Nareszcie ktoś rozsądnie myślący!mawete pisze:Kasiek: Zrób taki
A mówiąc o rozkoszy miałem na myśli dążenie do jej idealnej odmiany. Jak wiecie możemy dążyć tylko asymptotycznie...
Nie znasz jeszcze magicznego zaklęcia tego forum: "Harna! HARNA! Chodź szybko! Zobacz! Zobacz jaki podły offtop!!!! "czosnek pisze:A po co temat matrymonialny? Ten jest zły?
I'm strong to the finish
cuz I eat my Spinach
cuz I eat my Spinach
- psychotique
- Użytkownik ZBANOWANY
- Posty: 524
- Rejestracja: 13 cze 2006, o 14:37
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: saytara qawiyya
- Kontakt:
psychotique pisze:Błogosławiona śmierć gdy się posiada
czego się pragnie nad wszystko goręcej
nim twarz przesytu pojawi się blada
nim się zażąda - i znowu, i więcej....
(Kazimierz Przerwa Tetmajer)
Analizy sensu stricto nie przeprowadzałam. Nie grzebałam się też jakoś szczególnie w biografii Kazia, choć postacią był ze wszech miar interesującą, a do tego erotomanem totalnymKasiek pisze:psychotique uwielbiam ten wiersz. Ale nie wiem czy przeprowadziłaś analizę, czy skupiłaś się na pierwszym znaczeniu. Bo to znaczenie które przemycił Tetmajer pod pierwszym dnem...
Fuckt fucktem - powyższy fragment stanowi nader wdzięczny obiekt różnego rodzaju rozważań.
W skrócie; kiedy czytałam ten wiersz po raz pierwszy, uderzyła mnie pewna nielogiczność. Bo przecież w momencie extazy totalnej rzadko kto chciałby umierać. Nieporównywalnie łatwiej jest zdecydować się na odejście, kiedy człowiek cierpi....
Co więcej, o ile przesyt przyjemnym uczuciem, podobno, nie jest, o tyle nienasycenie i pożądanie stanowią de facto paliwo naszego istnienia. W końcu, życie bez pasji i fascynacji, nawet tych trudnych i niszczących, jest udręką, szarym ciągiem następujących po sobie dni. Dlatego ten element mi w wierszu Tetmajera zawsze nie grał.
A Ty, Kaśku, jak to widzisz?
dareko pisze:Jakby sie tak zastanowic... Milosc to calkiem fajna chemia w pokarmie, cieplo.. znaczy, ze papu jest swieze
Kasiek pisze:Dareko przestań. Robi się niesmaczne
Taak... a co sądzicie, drogi dareko i Eshealonie, o wyściółce macicy? To dopiero rarytas jest, nie?Eshealon pisze:Jakie tam niesmaczne....mniam...Jak wspaniale smakuje krew zakochanego człowieka... Nawet heroina nie daję takiego odrzutu chyba...
pierwszy sitcom skydierski: www.un4spendable.blog.onet.pl