Strona 9 z 17

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

: 20 sty 2010, o 12:00
autor: Alienor
Widzę że Falk w międzyczasie już odpowiedział, ale i ja dodam co napisałam.
Nadziej pisze:Falku cieszy mnie twoja znajomość trudnych wyrazów i to ze potrafisz ich użyć co nie zmienia faktu iż napisałeś że:Po co się przejmować jednym dziecięciem neostrady?
Czym pokazałeś że jesteś polaczkiem bo w końcu tylko ty masz racje innych zdanie masz głęboko [...]
Stop. Błąd logiczny. Falk nie odniósł się do Twojego zdania, lecz zachowania i sposobu argumentacji, opartego na tym, że istnieje pewna kanoniczna koncepcja wampiryzmu, od której odejście jest błędem (co wnioskuję ze słów "głupota" i "dno" użytych w stosunku do książki).
Weź też pod uwagę, że te słowa nie są neutralne i bynajmniej nie służą do powiedzenia, że coś mi się subiektywnie nie podoba.

Założenie, że rozmówca ma zdanie innych głęboko na podstawie jednego ironicznego okreslenia to nadinterpretacja. Uogólniasz. Jeśli tak uważasz, to precyzyjniej byłoby napisać: "nazwałeś mnie tak i tak i odniosłem wrażenie, że moje zdanie masz głęboko".
Nadziej pisze:pamiętaj w głębi dalej słoma w butach:]
Możesz objaśnić, do czego to miało prowadzić i dlaczego jesteś nieprzyjemny?

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

: 20 sty 2010, o 20:28
autor: Silmeth
Nadziej pisze:A więc słowo polaczek pisane mała litero oznacza stereotypowość naszego narodu jego zaściankowość(słownik wyrazów współczesnych się kłania ) ogólnie pogardliwe i ironicznie(jak już wytłumaczyłem waszemu adminowi).
Niezłe, "co prawda nie zrobiło to na tobie wrażenia, a może nawet nie zrozumiałeś moich intencji, ale cię obraziłem i pragnę, byś był tego świadomy", Falk, co ty na to? :lol:
Nadziej pisze:Czym pokazałeś że jesteś polaczkiem bo w końcu tylko ty masz racje innych zdanie masz głęboko a teraz używasz wyrazów których niektórzy na tym forum nie pojmują i nie znają ich definicji żeby pokazać kolejna nasza wadę pod tytułem patrzcie jaki jestem zajebisty
Sorry, ale coś w stylu "ej, on tak naprawdę was obraża i pokazuje, że jesteście od niego głupsi! I ja też! musimy trzymać się razem!" nie zadziała. Wymyśl coś lepszego, żeby skłócić tu userów. I przede wszystkim - pisz tak, żeby to się w ogóle czytać dało.

PS kolejnych twoich postów na polski tłumaczyć nie będę, bo mnie się nie chce. :P

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

: 20 sty 2010, o 20:35
autor: Falk
Silmeth pisze:[...] Falk, co ty na to? :lol:
Zgrzewa mnie to :D I naprawdę nie sądzę, abyśmy mieli aż tyle wolnego czasu, aby marnować go na dalsze dyskusje na ten temat.

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

: 20 sty 2010, o 20:55
autor: Zamoyski
Genialne!! :lol: :lol: :lol:
To ja poproszę o naukową i jedynie słuszną, popartą konkretami definicję wampira. :D

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

: 20 sty 2010, o 20:57
autor: Karll
Zamoy ;)

,,jest zły i ma kły, najprawdopodobniej martwy, hej !''

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

: 20 sty 2010, o 20:58
autor: Zamoyski
nie je, krew pije, chodzi i bije!! :D i nie odpycha! :twisted:

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

: 20 sty 2010, o 21:03
autor: Karll
Za to złem się zapycha i mrok od niego bije, to aż cud, że on w tej trylogii żyje ;)

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

: 20 sty 2010, o 22:22
autor: Nath
I zły gotyk boli go przez całe życie, hej!

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

: 21 sty 2010, o 03:27
autor: Elvarel
Dobra, ubawiliśmy się a teraz spokój xD ...

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

: 21 sty 2010, o 10:39
autor: Grazzi
A gdzie Nocarz śpi (może być "snem wiecznym"), Renegaci tańcują :D

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

: 21 sty 2010, o 11:38
autor: Nadziej
Skoro już sie podbudowaliście pokazaliście jaki to jestem mało ogarnięty mało gramatyczny a wy tacy cool prawie JP100% to wróćmy do książki .
Moim zdaniem(co by było że to nie oczywiste) Książkę czyta się szybko lekko przyjemnie.
Bohater trylogii niema głębi i jest miałki(lubię to słowo) akcja jest dość przewidywalna zwroty akcji jakoś nie zauważyłem(ale może źle czytam ) świat przedstawiony przez autorkę suchy podczas czytania się go po prostu nie czuje(ja nie czułem bynajmniej)
Maskarada(jak nie wiecie co to to wasz problem) jest bardziej czymś o czym mówią bohaterzy niż się do niej stosują.
Ostatecznie książka dobra do przeczytania co by spojrzeć na pomysł przedstawienia uniwersum gdzie wampiry nie są krwiożerczymi bestiami tylko są bardziej ludzkie.(mi sie osobiście to nie podoba)

P.S
Falk lubię udawać głupszego niż jestem bo z ludzi wychodzi ich prawdziwe ja wtedy niestety w moim przypadku to nie twój talent pedagogiczny.(A nie lubię przecinków nigdy nie wiem gdzie je wstawić )

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

: 21 sty 2010, o 11:43
autor: Nurbika
no i teraz Nadziej'u napisałeś swoją opinię w kulturalny i nieagresywny sposób. a co do przecinków.....:
Obrazek

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

: 21 sty 2010, o 12:47
autor: Nath
Nadziej pisze:świat przedstawiony przez autorkę suchy podczas czytania się go po prostu nie czuje(ja nie czułem bynajmniej)
Miałem podobny zarzut, ale tę kwestię Madzik wyjaśniała na jakimś conie, ale nie pamiętam teraz na jakim (pewnie dlatego że mnie tam nie było i znam to tylko z relacji). Może ktoś to pamięta i przedstawi, bo niestety u mnie memoria fragilis est.

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

: 21 sty 2010, o 13:25
autor: Madzik
Powiem krótko i zwięzłowato: wszystko zależy od oczekiwań czytelnika.

Jeśli ktoś chce poczytać o wampirach (szczególnie takich mrhhocznych i trumiennych), świat "Nocarza" może mu/jej się faktycznie wydawać "suchy" czy wręcz ubogi. Co tu kryć, pełnym spektrum wampirzej społeczności zajmujemy się tutaj niesprawiedliwie mało, zasadniczo obchodzi nas tylko wąpierz w wersji bojowej a przecież podobno nie tylko wojna jest na świecie, są jeszcze muszki, kwiatuszki, ogrodnicy i prawnicy. Zgadzam się, że to nie fair, że występują oni w książce w tak małej ilości. Przepraszam, obiecuję się nie poprawiać :roll:.

Jednak jeżeli chcemy poczytać o służbach specjalnych, tajnych operacjach, strzelaninach i wybuchach - nooo proszę proszę, nawet fachowcy raczą się zachwycać, łącznie z dziesiątkami tysięcy uszczęśliwionych czytelników (nie wnikam, czy i jak bardzo komuś się przy tym robi "mokro" ;)).

Wobec powyższego, jakoś się tą "suchością" nie zamierzam martwić. Napisałam, co chciałam i jak chciałam o tym, co mnie interesuje najbardziej. I szykuję się do recydywy, w nowym, Fioletowym wydaniu. To źle? :D

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

: 21 sty 2010, o 14:24
autor: Tel
Nath o ile dobrze pamiętam, o która rozmowę ci chodzi to "Jak biegniesz i patrzysz przez celownik to nie zastanawiasz się czy trawka jest zielona i czy słoneczko ładnie świeci (chyba ze tobie prosto w oczy), zastanawiasz się conajwyżej czy pod nogami nie ma jakiegoś gówna na którym można by się poślizgnąć..." Jeżeli cytat jest niedokładny to przepraszam - tak czy siak oddaje sens... Sposób narracji jest po prostu odpowiedni do tego jak postrzega go obserwator. A w każdym razie tak zapamiętałem ze spotkania pyrkonowego.