NOCARZ.PL

Wilkołak pisze:Człowiek (wampir/wilkołak) jest wolny nie dlatego że robi co chce ale dlatego że potrafi sam nad sobą zapanować i narzucić sobie ograniczenia. Tym się różnimy od zwierząt czego świetnym przykładem jest Lord Ultor.

Nie powiem - racja Ultor jak każdy pełnoprawny Lord jest wolny.
Czego nie można powiedzieć o nocnikach.

Wilkołak pisze:Co do Honoru to niech nie uczy mnie go ktoś kto żyje z zabijania bezbronnych ludzi.

Przeoczyłeś w ostatniej książce dialog Okruszka z Echisem? Tyle co do bezbronności naszych szanownych ofiar.

Wilkołak pisze:Co do braterstwa... sorki ale większość renegatów (mangustów nie zaliczam) to ćpuny sorki ale lojalność ćpuna nie jest warta splunięcia na chodnik.

A przepraszam czym się różni Mangust od "zwykłego wojownika"?
Dowódcą? Tym ze używa odrobinę lepszego sprzętu? Czy tym że jest przeznaczony do wali z ludźmi? Bo mi się popatrz zdawało ze Mangust jest wybierany właśnie z tych "ćpunów" jak to nazywasz. Wszystko kwestia propagandy.. Każdy renegat potrafi powstrzymać się przed piciem krwi czego przykładem - oni. Kwestia tylko że nie każdy musi.

Wilkołak pisze:Przykro mi droga renegatko ale nie. Za renegata myśli instynkt. Renegat decyduje się być w znacznej części zwierzęciem.

Oj, wilczku, pojechałeś. Dziękuję za określenie "w znacznej części zwierzę" takich osób jak Nex, Strix, czy chociażby Icta.

Wilkołak pisze:Ten "łańcuch" to normy takie jak litość sprawiedliwość i td. Dla renegata puste słowa bo idee nie istnieją fizycznie. Rzeczywiście jesteście wolni... jak wilki i na tym samym poziomie co one...

Puste słowa!

Nie, nie mogę.. Po prostu nie mam cierpliwości.. Przeczytaj mój post wcześniej. I weź to przemyśl, nie jesteś kundlem, wilkiem jesteś, użyj głowy.

__Raven__ pisze:Przeoczyłeś w ostatniej książce dialog Okruszka z Echisem? Tyle co do bezbronności naszych szanownych ofiar.

Tak, zwłaszcza goście zamknięci w domach krwi mogą się bronić. Dajecie im do ręki spluwę i pozwalacie stoczyć honorowy pojedynek a zwycięzcy są wypuszczani... a może to po prostu cywilne bydło przeznaczone na rzeź?

__Raven__ pisze:A przepraszam czym się różni Mangust od "zwykłego wojownika"?

Treningiem? Tym że pierwsze czego ich nauczono to panowania nad sobą? Wybrano tych którzy rzeczywiście byli lojalni wobec kumpli, tych którzy wobec mocniejszego od nich wyciągnęli broń potem sprawdzono czy nad sobą panują. Ten trening w "Domu Krwi" to było właśnie nakładanie "łańcucha" czyli uczenie panowania nad sobą. Twierdzisz że każdy potrafi się powstrzymać? Z tego co pamiętam tych którzy nie potrafili odstrzelono. Na oczach udziału.

Honor Wojownika. Skomplikowane zagadnienie. Czy ktoś kto wojuje z kobietami i dziećmi, ktoś kto torturuje ofiary "żeby lepiej smakowały" jest honorowy? Nawet bydło w rzeźni zabija się tak żeby było to szybkie i w miarę mało bolesne. Tak długo jak nie było sztucznej krwi łowy "prawdziwych wojowników" były uzasadnione. Później stały się zwykłym barbarzyństwem.
Kiedy we wczesnym średniowieczu Wikingom czy Tatarom zdarzało się wyrżnąć cywilów to były takie czasy, chłopcom puściły nerwy i tyle. Kiedy w czasie II Wojny podobnie zachowywało się Wafen SS nazywamy to zbrodnią. ot różnica.

__Raven__ pisze:nie jesteś kundlem, wilkiem jesteś,

Nigdy nie służyłem w "prawdziwej armii" ale nigdy się też od tego nie uchylałem (mam D bo mam. Nic nie poradzę że na wojskowym wikcie nie wychodził bym z wygódki) nie zmienia to faktu że na mój skromny sposób jestem żołnierzem. (Niektórzy twierdzą że rycerzem-palladynem) Wierzę że silni otrzymali siłę tylko w tym celu żeby chronić słabych. Jestem wilkiem w takim stopniu w jakim byli nimi Rycerze z Pierwszej Krucjaty, zwycięzcy spod Ascalonu.

Po przeczytaniu tych wszystkich waszych komentarzy przyznam, że i jedna strona ma swoje racje... i renegaci czasem mówią z sensem Ale... rzeczy, które są najbardziej konkretne:

1. Nocarz poddany głodówce może się złamać, bo każdy ma granice wytrzymałości. Ale zaręczam, że każdy w tej chwili choćby pomyśli o mieczu Ultora.
Renegat nie ma możliwości się złamać, może (nie oszukujmy się) zdechnąć w hańbie. Gdzie tu honor? Popełni seppuku - odgryzie sobie głowę zanim przyzna, że nie daje już rady i zaczyna ssać własne wyschłe nadgarstki?

2. Nocarz ma szkolenie, bo szkolić można to nad czym jest się w stanie zapanować (Nocarze podpożądkowują się dowódcy, bo widzą w tym sens).
A co zrobisz z żądnym krwi zwierzęciem (nawet jeżeli w danej chwili jest spokojne) - możesz je jedynie tresować...

Nie staram się was na siłę umoralniać, bo za młody netoperek jestem. Każdy ma prawo do wyborów. Ale wybór tej dobrej strony niektórzy już stracili.

Tak na zdrowy rozum - rzucanie się, obrażanie Nocarzy w konsekwencji tego wszystkiego tego wydaje mi się jedynie desperackim udowodnieniem samemu sobie, że nieee, to oni są frajerami, a nie my.

Witam kolejnego Renegata. Co Wy pączkujecie, czy rozmnażacie się przez podział?

Dowiedzieli się że mam pukawkę i od razu się pchają pod lufę
Witam serdecznie kolejny celu

Witam i pozdrawiam nowego naukowca !!

Witam nowych Renegatów, coraz więcej Nas

Łatwiej trafić

Witam Renegata.

O jeszcze jeden. Witam serdecznie <Wilkołak radośnie przeładowuje broń>

<shling - odgłos ostrzonego bagnetu, nephandus patrząc na zmatowiony metal nuci:>

I jeszcze jeden i jeszcze raz...

*obserwuje nowych renegatów, przysuwa się do nocarzy* ratunku, oni się przez pączkowanie rozmnażają...

Smilodon pisze:Saluto, Domina!

Proszę Państwa, proszę się nie niepokoić. To tylko kolejny napaleniec na Araneę leci zapominając, że Renegatami od jakiegoś czasu Nex dowodzi...

Albo Lord Nex znalazł nowe ''hobby'', cóż w każdym razie w każdym stwierdzeniu jest ziarno prawdy. Choć ciekawe co na tą rewelacje powie ich Generał

Salve Rene-gacie

Że tak klasyką pojadę:

Idziemy chłopaki i dziewczyny, niektórych tu widzę żółć zalewa