Strona 261 z 477
Re: Komentarze wszelakie
: 16 cze 2009, o 03:15
autor: Elvarel
__Raven__ pisze:Odważne słowa, w ustach nocarskiego rekruta..
Choćby rekin nie wiem jak był stary, nie będzie wiedział więcej o życiu kani od jej pisklaka

...
__Raven__ pisze:Gdyby nie to, jak zostałoby to odebrane tutaj przy mojej opinii, rozważyłbym w tym momencie zwrot "klękaj..

na kolana półludzkie ścierwo!"..
Ale to by tylko pogorszyło moją już i tak nadszarpniętą reputację przez dwuznaczność jakiej by się tu niektórzy dopatrzeć zaraz chcieli..

MUAHAHAHAHA!

...
Re: Komentarze wszelakie
: 16 cze 2009, o 08:50
autor: Qadesh
...a czemu wy jezcze nie śpicie....
Re: Komentarze wszelakie
: 16 cze 2009, o 10:39
autor: Falk
Nie wiem, czemu, ale ten tramwajowy wątek przywiódł mi na myśl pewien
bardzo ładny utwór...
Witam nową renegatkę. Przygotuję parę kulek specjalnie dla Ciebie

Re: Komentarze wszelakie
: 16 cze 2009, o 10:53
autor: Ghash
Najpierw mnie maleński znajdź
Re: Komentarze wszelakie
: 16 cze 2009, o 11:03
autor: Mysz258
Ale znalezienie was nie będzie problemem

. Doświadczenie mówi mi, że Renegaci najpierw się gubią, a potem lezą przypadkiem docierając w odpowiednie miejsca

.
Re: Komentarze wszelakie
: 16 cze 2009, o 11:16
autor: Elvarel
Re: Komentarze wszelakie
: 16 cze 2009, o 11:22
autor: Falk
Ghash pisze:Najpierw mnie maleński znajdź
Nie pochlebiaj sobie, że będę latał i Cię szukał... Sama się znajdziesz, jak już Mysz raczył napisać

Re: Komentarze wszelakie
: 16 cze 2009, o 11:41
autor: Ghash
Powiem tak kochaniency. Nie zwykłam udawadniać, że nie jestem wielbłądem, a skoro was bawi wmawianie sobie, że jednak jestem... Cóż każdy ma swój sposób na spędzenie wolnego czasu, nieprawdaż?
Re: Komentarze wszelakie
: 16 cze 2009, o 11:49
autor: Mysz258
Jest jeden wielbłąd,
Do jednej igły ucha,
Nieliczni zbawieni,
Licznych Bóg nie słucha...
Przyzwyczaj się do takich rozmów na tym forum.

Re: Komentarze wszelakie
: 16 cze 2009, o 12:02
autor: Ghash
Znaczy sie jak specjalnie moje wypowiedzi daje kursywą, zaznaczając, że jest to mówione z perpektywy mojej postaci, bo traktuje to jako formę RPG. Tylko te pisane normalnie są komentarzami mojej skromnej osoby.
Zdążyłam zauważyć, że gdzie tylko się da jedni wrzucają innym i jest generalnie wesoło

Re: Komentarze wszelakie
: 16 cze 2009, o 12:09
autor: Wasqu
Falk von Breslau pisze:Nie wiem, czemu, ale ten tramwajowy wątek przywiódł mi na myśl pewien
bardzo ładny utwór...
Witam nową renegatkę. Przygotuję parę kulek specjalnie dla Ciebie

nie gróź nie gróź !
Siemasz
Ghash

Re: Komentarze wszelakie
: 16 cze 2009, o 12:27
autor: __Raven__
Mysz258 pisze:Doświadczenie mówi mi, że Renegaci najpierw się gubią, a potem lezą przypadkiem docierając w odpowiednie miejsca

.
Nie przypadkiem, a posługując się rozpływajaca sie w rekach mapa, którą wział do ręki ktoś bardziej "ogarnięty".
A kiedy już docierają, wybijają do nogi Nocarzy..? Prooosze, dopowiadaj całą historię.

Re: Komentarze wszelakie
: 16 cze 2009, o 12:31
autor: Mysz258
Kiedy już PRZYPADKIEM znajdują się na jakiejś CYWILIZOWANEJ drodze i natrafiają przypadkiem na Nocarzy, którzy od początku UMIEJĄ posługiwać się mapą wykorzystują po prostu trzykrotną przewagę broni

.
Bo kiedy natrafiają na Watykańskich już nie mają tak słodko, lecz mimo to wciąż mają dwukrotną przewagę. Jak mawia poeta: Każdy szermierz dupa kiedy wrogów kupa.

Re: Komentarze wszelakie
: 16 cze 2009, o 12:34
autor: Falk
Nie ma się co dziwić - i Herakles d...a, kiedy luda kupa. Było Was 2 razy więcej, weszliśmy w bitwę z marszu i jeszcze dwóm żołnierzom sprzęt wysiadł... Poza tym my jakoś sami znaleźliśmy drogę, nie pytając się przypadkiem napotkanych osób, gdzie jesteśmy...
Nie ma się co dziwić, i Herkules d...a, kiedy luda kupa.
Re: Komentarze wszelakie
: 16 cze 2009, o 12:39
autor: __Raven__
Falk von Breslau pisze:Było Was 2 razy więcej, weszliśmy w bitwę z marszu i jeszcze dwóm żołnierzom sprzęt wysiadł... Poza tym my jakoś sami znaleźliśmy drogę, nie pytając się przypadkiem napotkanych osób, gdzie jesteśmy...
"Wymówkę i.. " cytując klasyków.
A my to nie weszliśmy w bitwę z marszu, ani trochę. Zwłaszcza że zrobiliśmy jakos z 2 razy większą drogę. Ale nie, tylko biedne nocarze z marszu walczyć musiały. Biedactwa. Bo w końcu to nic że ja z Lupusem idąc z przodu od razu jak was zobaczyliśmy skoczyliśmy w las i podchodziliśmy do strzału.. To nic że po 2 seriach leżałem za drzewem i pod ostrzałem zmieniałem batkę bo umarła.. To wy jesteście biedni..
Poza tym, nie przypominam sobie pytania ludzi gdzie jesteśmy. Ale mogłem czegoś nie widzieć - przyznaję.