: 3 wrz 2007, o 09:34
zbieraj, zbieraj - nie zawiedziesz się na pewno.
chodzące dowody masz na tym forum
chodzące dowody masz na tym forum
Strona 7 z 9
: 3 wrz 2007, o 11:17
Widziałem i rozmawiałem z kilkoma dowodami podczas Polconu
: 3 wrz 2007, o 11:26
wrrrrrr.
nie przypominaj nawet, że nie byłam na polconie.
gdzie te zdjęcia, filmy, nagrania, taśmy prawdy???
nie przypominaj nawet, że nie byłam na polconie.
gdzie te zdjęcia, filmy, nagrania, taśmy prawdy???
: 3 wrz 2007, o 11:56
Zapomniałaś o teczkach i kopertach ![:]](./images/smilies/icon_e_smile.gif "lol1")
A część zdjęć jest na forum SFFH, tylko nie pamiętam gdzie.
A część zdjęć jest na forum SFFH, tylko nie pamiętam gdzie.
: 3 wrz 2007, o 12:34
jestem wygodna, chcę z dostawą do domu 
poczekam, aż siły specjalne forum podźwigną na swych barkach brzemię relacjonowania wydarzeń
poczekam, aż siły specjalne forum podźwigną na swych barkach brzemię relacjonowania wydarzeń
: 3 wrz 2007, o 14:03
A ja poczekam aż offtop się skończy. Wrrrr
Kasiek
Kasiek
: 29 paź 2007, o 21:03
"Nocarz".
((Ojej. Od łyczka do rzemyczka: od Pottera do połknięcia prawie całej fantasy polskiej. To jest groźne!!!))
Czytałam i czytałam i oderwać się nie mogłam. Pogratulować autorce: pomysłu, wykonania, charakterów postaci, tła, cliffhangera, z którego jasno wynika, co może zrobić z wampirem nielegalna krew, przynajmniej w pierwszym momencie po jej spożyciu. Brrr.
Nie żebym życzyła Vesperowi złego nastroju czy czegoś podobnego, ale... chciałabym, żeby wyszedł z tej euforii.
Lord Ulthor. Mmm. Nidor. Okruszek. Pretorianie. Umens, cóż, smutne... Macierzyńskie zapędy do młodego i życzliwy uśmiech w stronę Lorda Winorośli i jej rodu. Mmmm!!!
(Merlinie, siedzę jak na jeżu)
(niecierpliwie czeka na "Renegata")
((Ojej. Od łyczka do rzemyczka: od Pottera do połknięcia prawie całej fantasy polskiej. To jest groźne!!!))
Czytałam i czytałam i oderwać się nie mogłam. Pogratulować autorce: pomysłu, wykonania, charakterów postaci, tła, cliffhangera, z którego jasno wynika, co może zrobić z wampirem nielegalna krew, przynajmniej w pierwszym momencie po jej spożyciu. Brrr.
Nie żebym życzyła Vesperowi złego nastroju czy czegoś podobnego, ale... chciałabym, żeby wyszedł z tej euforii.
Lord Ulthor. Mmm. Nidor. Okruszek. Pretorianie. Umens, cóż, smutne... Macierzyńskie zapędy do młodego i życzliwy uśmiech w stronę Lorda Winorośli i jej rodu. Mmmm!!!
(Merlinie, siedzę jak na jeżu)
(niecierpliwie czeka na "Renegata")
: 7 lis 2007, o 13:38
niech nie siedzi, tylko zbiera kaskę i czym prędzej kupuje, żeby renegat nie gnił na półce w księgarni!!
lepiej zeby się prezentował pięknie na pólce w pokoju
najlepiej nad łozkiem
z autografem
lepiej zeby się prezentował pięknie na pólce w pokoju
najlepiej nad łozkiem
z autografem
: 7 lis 2007, o 18:47
Oj musisz się Chwalić Qadesh... Taka twarda jesteś 
Może i ja kiedyś dostanę
Może i ja kiedyś dostanę : 7 lis 2007, o 20:26
a to i ja sie pochwalę ...choć ne ma czym ale i tak to zrobię JA nie mam jeszcze autografu Magdy..
:(:( ale kiedyś zdobędę :D
JA nie mam jeszcze autografu Magdy..:(:( ale kiedyś zdobędę :D: 7 lis 2007, o 20:41
Mam "Renegata", mam. Oderwać się nie mogę... achchch.
Ale autografu nie mam. Niestety.
Ale autografu nie mam. Niestety.
: 7 lis 2007, o 22:24
Kwestia czasu. Kai, bierz do Lublina. Ja nie wiem jak ja zmieszczę wszystkie książki do podpisu na falkon a w Lublinie mieszkam
: 7 lis 2007, o 22:30
Będziesz kursować między domem a Falkonem
Albo zrób swoim podkomendnym zbiórkę pod swoim domem - a masz ich przecież kilkoro w Lublinie - potem zrób zaprawę fizyczną. Każdemu do plecaka pięć kilo książek, na Falkon i spowrotem.
Albo zrób swoim podkomendnym zbiórkę pod swoim domem - a masz ich przecież kilkoro w Lublinie - potem zrób zaprawę fizyczną. Każdemu do plecaka pięć kilo książek, na Falkon i spowrotem.
: 8 lis 2007, o 08:58
dokładnie. dokładnie:D
a uzyskanie autografu to dla wiernego wampira tylko kwestia czasu - nawet nie szczęścia
a uzyskanie autografu to dla wiernego wampira tylko kwestia czasu - nawet nie szczęścia
: 8 lis 2007, o 22:04
STOP Kocie cofnij to i Ty Qadesh bo chyba uda mi się przyjechać, a rola bibliotekarza mnie na razie nie interesuje. To może i ja wezmę... Ehh tylko szkoda bo tak o nie chucham i dmucham a założę się że mi się zepsują 