X-76 pisze: Zawsze jest tak, że jeżeli jest dwóch wrogów i nagle pojawia sie trzeci wspólny to dawni wrogowie łaczą siły przeciw temu trzeciemu.... a Watykańscy sa wyjatkowo groźni dla całego wampirzego istnienia.
I tu się zgodzę z przedmówcą. Bo faktycznie często w literaturze pojawia się podobny schemat. Nie znaczy to jednak, że jest to złe, czy odtwórcze.
W Renegacie rzeczywiście tak się wszystko plecie, że sojusz, choćby ze zgrzytaniem kłów, jednak powstanie. (Duuuuży domysł, broń Boże nie wchodzę w buty pisarki (nawet jeśli są to seksowne szpilki)

)
Ciekawym tylko jak się będzie układać ewentualna współpraca renegackich niezdyscyplinowanych jednostek z nocarskimi karnymi oddziałami? Skoczą sobie do gardeł? Bo w wymianę uprzejmości słownych nie ma co wątpić.
Ty nocarski psie! - Res do Nidora.
Ty amatorze! - Nidor ripostuje.
Aż mi się oczka świecą na samą myśl o takich kurtuazjach.
Swoją drogą czuję w kościach, że Aranea pogodzi się z Ultorem ale...
