Co będzie dalej, czyli wątek domorosłych jasnowidzów
-
- Rekrut
- Posty: 42
- Rejestracja: 2 cze 2006, o 00:07
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków\Kluczbork
- Kontakt:
A może Watikańscy zbudują wielką bombę rozpylającą antysymbionta w atmosferze (coś na kształt Szenów z "Autobahn nach Poznan" ZIemiańskiego) .
A według mnie Vesper dogada się z Watykańskimi, weźmie trochę antysymbionta i poda Ultorowi i Aranerze. W ten sposób konflikt między rodami wygaśnie, bo z treści książki można wywnioskować, że inne wampiry mało obchodzi nocarsko-renegacka wojna.
Uwielbiam pokręcone fabuły, se se se se se...
A według mnie Vesper dogada się z Watykańskimi, weźmie trochę antysymbionta i poda Ultorowi i Aranerze. W ten sposób konflikt między rodami wygaśnie, bo z treści książki można wywnioskować, że inne wampiry mało obchodzi nocarsko-renegacka wojna.
Uwielbiam pokręcone fabuły, se se se se se...
SSDD
Jednak wątek Watykańskich nie jest znów tak nieprwadopodobny. W pierwszej części dobrzy byli Nocarze, a źli Renegaci. W drugiej synonimem całego zła byli Watykańscy, przy których Renegaci okazali się całkiem przyzwoitymi chłopami (i babami). Kto wie (oprócz oczywiście autorki), czy w ostatniej części nie wyjdzie, że watykańscy w gruncie rzeczy, po bliższym poznaniu nie okarzą się całkiem mili, a np. Nocarze już nie tak do końca.
- Magnus
- Dowódca G.R.O.T.
- Posty: 1957
- Rejestracja: 22 mar 2007, o 16:50
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: z czarnej mgły
- Kontakt:
Coś mi mówi, że Ultor i Aranea zginą. Zginą razem rozstrzelani lub zginą zabijając się nawzajem (i tutaj wątek romantyczny - podwójne samobójstwo, w miłosnym uścisku). Vesper.. Hm. Boję się, że ten jego sen o byciu człowiekiem może się sprawdzić.
Ale nie zdziwię się, kiedy wszyscy na końcu 'Nikta' zginą
Ale nie zdziwię się, kiedy wszyscy na końcu 'Nikta' zginą
TKM!
- Magnus
- Dowódca G.R.O.T.
- Posty: 1957
- Rejestracja: 22 mar 2007, o 16:50
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: z czarnej mgły
- Kontakt:
I tak i nie. Nie sądzę, żeby było możliwe 'uzdrowienie' wszystkich wampirów. Myślałem raczej nad głównymi postaciami książki. Aranea, Ultor. Być może Vesper i Nidor utracą swoje zdolności, pogodzą się i pójdą razem na piwo. A być może ktoś jednak zrekrutuje Okruszka, wbrew jego woli, i jedna ze stron będzie miała nowego sprzymierzeńca.
TKM!
- Łowca Dusz
- Rekrut
- Posty: 19
- Rejestracja: 23 mar 2007, o 18:00
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gliwic
Tak sobie te wasze posty czytam i czytam...Nocarze wymyślą z pewnością niezłą karę dla Vespera ale go nie zabiją...co najwyżej pomęczy się ostro w bunkrze. Wiecie, na początku głodówka a później witaj sztuczne żarcie Nocarze już nigdy mu nie zaufają i będą go traktować jak psa, kogoś nędznego, nic niewartego. Kwestia śmierci Aranei i Vespera: wątpię żeby zginęli oni obydwoje. Mie wiem czemu ale tak nie będzie (chyba). Pewnie znajdą anty symbionta, a Vesper? Jego sen chyba się spełni. Jeśli nie dopadną go watykańscy to z pewnością któryś z Wojowników...wielu myśli, w sumie wszyscy, że Vesper sam z własnej woli zdradził ich Ród.
Ostatnio zmieniony 25 mar 2007, o 12:41 przez Łowca Dusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Stałem się śmiercią, Panem zniszczenia...
- Magnus
- Dowódca G.R.O.T.
- Posty: 1957
- Rejestracja: 22 mar 2007, o 16:50
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: z czarnej mgły
- Kontakt:
I myślisz, że Vesper sam dobrowolnie chciałby być traktowany jak pies przez swoich dawnych kolegów tylko po to, żeby do nich znów należeć? Miałby wtedy strasznie niską samoocenę, gdyby na to pozwolił. Na jego miejscu, nie chciany przez Nocarzy i Renegatów, i mając na uwadze co każda ze stron chce mi zrobić, odszedłbym gdzieś daleko, mając wszystko w d.....
A o śmierci Aranei to chodziło o śmierć Aranei w objęciach Ultora, a nie Vespera. Myślę, że do tego czasu Vesper zmądrzeje i przejrzy na oczy.
A o śmierci Aranei to chodziło o śmierć Aranei w objęciach Ultora, a nie Vespera. Myślę, że do tego czasu Vesper zmądrzeje i przejrzy na oczy.
TKM!
- Łowca Dusz
- Rekrut
- Posty: 19
- Rejestracja: 23 mar 2007, o 18:00
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gliwic
Ok no to Lorda Ultora a co do kwestii tego że nikt go nie chce i ty byś na miejscu Vespera odszedł w kąt, gdzieś daleko od nich jest to nie możliwe...Vesper nigdy tego nie zrobi...czytałeś jak bardzo chce być znów u nich, pod koniec książki był zadowolony z tego że jechał z Nocarzami do Emowa, nie zapomnij, że był w tedy bity i kopany. Odejście w bok nie ma takiej opcji. Skąd by brał sztuczną krew? Musiałby zabijać ludzi i pić ich krew a wtedy złapali by go Wojownicy, a on sam zginąłby od miecza Ultora...nie ma mowy!!! On się do tego nie posunie...pragnie być znów z Nocarzami
Stałem się śmiercią, Panem zniszczenia...
- Łowca Dusz
- Rekrut
- Posty: 19
- Rejestracja: 23 mar 2007, o 18:00
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gliwic
No tak Fumiko ale to nie jest rozwiązanie...Vesper mawiele cennych informacji. A nawiązując do książki, Nocarza jeszcze. Pod jej koniec, podczas zaistniałej akcji kiedy Vesper strzelał ze snajperki myślał on że strzela do Aranei...nie zabił Ultora do którego strzelił nie wiedząc że to on. Myśle, że Lord Ultor zrobił tak celowo. Chciał się dowiedzieć o planach Renegatów...
Stałem się śmiercią, Panem zniszczenia...