[FILM] Katana vs . 50 MG /9mm
- Mekto
- Krwiopijca
- Posty: 31
- Rejestracja: 13 lip 2007, o 13:21
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Zamość
- Kontakt:
[FILM] Katana vs . 50 MG /9mm
Nie wiem czy widzieliscie ale fajny filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=-sHTJAKN ... ed&search=
I drugi
http://www.youtube.com/watch?v=pNiX_l-H ... ed&search=
http://www.youtube.com/watch?v=-sHTJAKN ... ed&search=
I drugi
http://www.youtube.com/watch?v=pNiX_l-H ... ed&search=
- Magnus
- Dowódca G.R.O.T.
- Posty: 1957
- Rejestracja: 22 mar 2007, o 16:50
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: z czarnej mgły
- Kontakt:
Katana jest wykuta z dużo lepszej stali niż pociski. W drugim przypadku jasne jest ,że ołowiane kule przetną się/rozpadną/zdeformują. W pierwszym przypadku jest chyba tak samo, wszystko zależy od jakości materiału, z którego zbudowana jest amunicja. Mimo tego katana nie wytrzymała siły rażenia .50 Ciekawy filmik, ciekawy!
TKM!
- Greysad
- Krwiopijca
- Posty: 238
- Rejestracja: 4 lut 2007, o 20:59
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
E tam.
Dla mnie to oznacza, że potrzebujemy półcalówki
A na serio, to rzeczywiście szkoda. Na You Tube są piękne filmy o robieniu Katan. Az żal widzieć taką broń niszczoną przez amerykańców...
Dla mnie to oznacza, że potrzebujemy półcalówki
A na serio, to rzeczywiście szkoda. Na You Tube są piękne filmy o robieniu Katan. Az żal widzieć taką broń niszczoną przez amerykańców...
Smoke and Mirrors,Smoke and Mirrors....
Ten mąciwoda...
Nie ma ludzi normalnych, są tylko źle zdiagnozowani!
Ten mąciwoda...
Nie ma ludzi normalnych, są tylko źle zdiagnozowani!
- Rogal
- Kapitan Nocarzy
- Posty: 669
- Rejestracja: 8 wrz 2007, o 11:47
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kętrzyn
- Kontakt:
Heh oglądałem kiedyś cały program poświęcony tym mieczom. To jest sztuka i zaszczyt móc tworzyć te miecze. Ale Amerykańce się tym nie przejmują. Katany wykuwa się ze specjalnego żelaza wydobywanego w jednym miejscu w Japonii. Pozyskuję się najczystszą z możliwych w specjalnym piecu. Jedyny jaki funkcjonuje na świecie. Tą najczystszą przeznacza się na te ostrza. Cały proces wykuwania trwa lata. A na końcu przyozdabia się symbolem bądź napisem. To tak w skrócie...
What is your life?
My Honour is my life.
What is your fate?
My duty is my fate
CODEX OF BLACK TEMPLARS
Tata, tata! Biją Renegata!!
My Honour is my life.
What is your fate?
My duty is my fate
CODEX OF BLACK TEMPLARS
Tata, tata! Biją Renegata!!
- Falk
- Major Nocarzy
- Posty: 2611
- Rejestracja: 25 kwie 2006, o 13:47
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tam, gdzie żyją Forfitery
- Kontakt:
Ośmielę się przypuścić, że do dziś w wielu amerykańskich domach wiszą zdobyczne katany japońskich oficerów.
Jednak Jankesi są wychowani w kulcie broni palnej, a nie białej, skąd więc mają wiedzieć, z czym mają przyjemność.
Jednak Jankesi są wychowani w kulcie broni palnej, a nie białej, skąd więc mają wiedzieć, z czym mają przyjemność.
Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej.
J. Piłsudski
J. Piłsudski
- Kot w kapeluszu
- Nimfa
- Posty: 321
- Rejestracja: 6 cze 2007, o 21:52
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Dublin/Warszawa
- Kontakt:
W amerykańskich domach wisi w większości broń, której Japończycy nie określą mianem miecza. Są to bowiem miecze tworzone seryjnie w fabrykach, na szybko. Po wojnie uznano że nie sa one godne miana Nihonto i nakazano ich niszczenie. Nawet teraz niejeden Amerykanin dziwi się strasznie, gdy przyjeżdża do Japonii z zamiarem orestaurowania miecza, przywiezionego przez jego dziadka z wojny, a celnicy konfiskują mu go bez żadnych dyskusji i oddają do zniszczenia. Dla przeciętnego Amerykanina czy Europejczyka to są katany, ale dla Japończyka nie.
Wynika to z tego, że w japońskiej armii według przepisów miecz miał posiadać absolutnie każdy oficer, a nie jestem pewien czy i nie podoficerowie, np. sierżanci. Okazało się to zresztą błędem, bo amerykańscy snajperzy mogli w ten sposób dużo łatwiej namierzyć dowódców. W każdym razie broni nie wystarczało i zaczęto je produkować seryjnie, w fabrykach, byle tylko wypełnić przepisy.
Wynika to z tego, że w japońskiej armii według przepisów miecz miał posiadać absolutnie każdy oficer, a nie jestem pewien czy i nie podoficerowie, np. sierżanci. Okazało się to zresztą błędem, bo amerykańscy snajperzy mogli w ten sposób dużo łatwiej namierzyć dowódców. W każdym razie broni nie wystarczało i zaczęto je produkować seryjnie, w fabrykach, byle tylko wypełnić przepisy.
Nieważne jak kręta jest ścieżka
I jakie kary mi pisane
Ja jestem panem mego losu
Jam mojej duszy kapitanem.
I jakie kary mi pisane
Ja jestem panem mego losu
Jam mojej duszy kapitanem.
- Falk
- Major Nocarzy
- Posty: 2611
- Rejestracja: 25 kwie 2006, o 13:47
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tam, gdzie żyją Forfitery
- Kontakt:
No proszę, ciekawostka.Kot w kapeluszu pisze:[...]Są to bowiem miecze tworzone seryjnie w fabrykach, na szybko. Po wojnie uznano że nie sa one godne miana Nihonto i nakazano ich niszczenie.[...]
Dziwnym nie jest... W Stalingradzie oficerowie przebierali się za szeregowych, żeby uniknąć kul wrażych snajperów.[...] Okazało się to zresztą błędem, bo amerykańscy snajperzy mogli w ten sposób dużo łatwiej namierzyć dowódców.
Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej.
J. Piłsudski
J. Piłsudski