Moja wypowiedź być moze będzie troszkę wyrwana z kontekstu ale nie miałem sił na przeczytanie wszystkich postów w tym wątku.
Wrażenie po przeczytaniu Renegata? SUGOI!!! (wybaczcie zboczenie... zaczynam myśleć po japońsku) ale w wolnym przekładzie "niesamowite"!!!
Książka spełniła moje oczekiwania z nadwyżką
Po pierwsze, cieszę się z pokazania "ciemnej strony mocy od kuchni" i tego, że renegaci wcale nie są tacy źli.
Bardzo ładnie rozbudowana postać Nexa ucieszyłą mnie niezmiernie, oby tak dalej i więcej Nexa
Rozterki Vespera też są świetnym "kąskiem".
Mógbym tak pisać jeszcze długo ale na razie tyle wystarczy bo chiałbym się skupić na poruszonym gdzieś na początku tematu wątku "kręgosłupa moralnego Vespera" i jego usprawiedliwień. Dla mnie to wcale nie jest minus ale spory plus. Dlaczego? Bo Vesper robi się dzięki temu taki bardzo... ludzki? Przecież normalnym jest, że chce żyć. "Nadzieja umiera ostatnia"...
Prawie każdy człowiek znajduje wymówki dla swoich zachowań i Vesper robi tak samo. Przymyka oczy, załamuje ręcę wiedząc, że nic już nie da się zrobić, udaje, że nie widzi... Nex bardzo ładnie to określił, bodajże gdzieś przed czy po zebraniu Rady, coś w stylu "Cały ty Vesper, udajesz że nic nie widzisz byle tylko nie ubrudzić sobie rączek".
Ach i jeszcze jedno na koniec. Scena "pogrzebu Alexa" kiedy Nex zaczyna grać i wszyscy śpiewają
Toast jest po prostu piękna. I chyba nie znajdę lepszego słowa. Piękna
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)