RENEGAT dla zaawansowanych (uwaga, spoilery!)
witajcie
zainspirowany syt z Aranea zastanawiam sie, jak to jest z tymi wampirami. Sa zarazone symbiontem ale do pewnego stopnia funkcjonuja jak ludzie. Jedza, trawia, wydalaja, odychaja, reakcje w ich organizmie przechodza niemal jak u normalnego czlowieka.
Idac tym tropem ( o ile jest prawidlowy ) zastanawiam sie jak to jest z plodnoscia ? mozliwy jest maly wampirek ? albo hybryda pol czlowiek pol wampir ?:)
zainspirowany syt z Aranea zastanawiam sie, jak to jest z tymi wampirami. Sa zarazone symbiontem ale do pewnego stopnia funkcjonuja jak ludzie. Jedza, trawia, wydalaja, odychaja, reakcje w ich organizmie przechodza niemal jak u normalnego czlowieka.
Idac tym tropem ( o ile jest prawidlowy ) zastanawiam sie jak to jest z plodnoscia ? mozliwy jest maly wampirek ? albo hybryda pol czlowiek pol wampir ?:)
- Zelgadis
- Krwiopijca
- Posty: 256
- Rejestracja: 26 sie 2006, o 16:40
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: z nienacka :P
- Kontakt:
Jeśli chodzi o symbiont to chyba gdzieś w Nocarzu napisane było, że gwarantuje on bezpłodność. Mówiąc krócej z małych wampirków nici Tomku.Idac tym tropem ( o ile jest prawidlowy ) zastanawiam sie jak to jest z plodnoscia ? Smile mozliwy jest maly wampirek ? Smile albo hybryda pol czlowiek pol wampir ?Smile
Mary mała pierdolca miała.
Pierdolca białego niczym śnieg.
Gdziekolwiek Mary mała biegała, pierdolec rozsadzał jej łeb.
(oklaski)
Pierdolca białego niczym śnieg.
Gdziekolwiek Mary mała biegała, pierdolec rozsadzał jej łeb.
(oklaski)
dobra, to ja tez.
ale wyraze tylko opinie, nie bede dywagowac
renegata czyta sie przyjemniej, jednym tchem. to dlatego, ze napisany jest bez tego chaosu, ktory byl w nocarzu. tzn- mimo licznych watkow, czuje sie, ze sa spojne, nie rozpierzchaja sie ilekroc zechcesz sie blizej przyjrzec.
w kwestii tresci- renegaci zaskarbili sobie moja sympatie i podziw.
rozumiem ich przekonania i racje (stad moje podanie o przyjecie do rodu )
hmm... jak cos mi jeszcze wpadnie do glowy to napisze
ale wyraze tylko opinie, nie bede dywagowac
renegata czyta sie przyjemniej, jednym tchem. to dlatego, ze napisany jest bez tego chaosu, ktory byl w nocarzu. tzn- mimo licznych watkow, czuje sie, ze sa spojne, nie rozpierzchaja sie ilekroc zechcesz sie blizej przyjrzec.
w kwestii tresci- renegaci zaskarbili sobie moja sympatie i podziw.
rozumiem ich przekonania i racje (stad moje podanie o przyjecie do rodu )
hmm... jak cos mi jeszcze wpadnie do glowy to napisze
skonczylem.
Z tymi ksiazkami Madzika to nie jest dobrze ... co jakas zaczne, to zaraz koniec . Tak sie nie da dobrze bawic ...
to taki zart...
W zasadzie do ksiazki nie mam uwag.Przyjmuje jej tresc taka jaka jest.
A w kwestii waszych uwag:
1.Renegaci -zli ale dobrzy ... Tak mi siec skojarzylo ...
"orzel wyladowal" - dobrzy Niemcy.Nie zmienia to faktu ze renegaci zbuntowali sie przeciw wladzy i swoimi poczynaniami narazaja cala rase ...
Choc mi tez sie spodobali.
2. Vesper - postac tragiczna.W sumie lepiej(dla niego) zeby zginal w IIIcz.
3. Zastanawiam sie kim sa sludzy Siewcy.Sa potezni/nieznani. Moze to jest jakas droga do proby zjednoczenia nocarzy i renegatow.W koncu jak widac moga ze soba wytrzymac i nawet sie wzajemnie szanowac ....
4. Rekrut vel Tiro . Niepokoi mnie... cos jest nie tak...,
I na koniec :
Bardzo serdecznie, szczerze dziekuje Magdalenie Kozak (specjanie bez ksywki) za :
Nocarza , Renegata i Nikt'a( w ciemno). Oby slonce zawsze swiecilo na twoja glowa, abys mogla jeszcze wiecej pisac.
Dante
Z tymi ksiazkami Madzika to nie jest dobrze ... co jakas zaczne, to zaraz koniec . Tak sie nie da dobrze bawic ...
to taki zart...
W zasadzie do ksiazki nie mam uwag.Przyjmuje jej tresc taka jaka jest.
A w kwestii waszych uwag:
1.Renegaci -zli ale dobrzy ... Tak mi siec skojarzylo ...
"orzel wyladowal" - dobrzy Niemcy.Nie zmienia to faktu ze renegaci zbuntowali sie przeciw wladzy i swoimi poczynaniami narazaja cala rase ...
Choc mi tez sie spodobali.
2. Vesper - postac tragiczna.W sumie lepiej(dla niego) zeby zginal w IIIcz.
3. Zastanawiam sie kim sa sludzy Siewcy.Sa potezni/nieznani. Moze to jest jakas droga do proby zjednoczenia nocarzy i renegatow.W koncu jak widac moga ze soba wytrzymac i nawet sie wzajemnie szanowac ....
4. Rekrut vel Tiro . Niepokoi mnie... cos jest nie tak...,
I na koniec :
Bardzo serdecznie, szczerze dziekuje Magdalenie Kozak (specjanie bez ksywki) za :
Nocarza , Renegata i Nikt'a( w ciemno). Oby slonce zawsze swiecilo na twoja glowa, abys mogla jeszcze wiecej pisac.
Dante
"młodzieńcze ! ciesz sie w młodości swojej " -platoon /Eklezjastes
747170
747170
- Acerola
- Na misji...
- Posty: 980
- Rejestracja: 23 sie 2006, o 22:58
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: NEMO scit
- Kontakt:
Racja. I dlatego całość wymaga od czytelnika decyzji: czy uznaję Renegatów za złych, czy akceptuję ich "szarość"? I to jest właśnie w książce piękne: )Dante pisze: 1.Renegaci -zli ale dobrzy ... Tak mi siec skojarzylo ...[...] Nie zmienia to faktu ze renegaci zbuntowali sie przeciw wladzy i swoimi poczynaniami narazaja cala rase ...
Obawiam się, że to byłoby niewykonalne ze względu na punkt następny:2. Vesper - postac tragiczna.W sumie lepiej(dla niego) zeby zginal w IIIcz.
Tutaj Vesper wydaje się być jedyną płaszczyzną porozumienia (?) stron.3. Zastanawiam sie kim sa sludzy Siewcy.Sa potezni/nieznani. Moze to jest jakas droga do proby zjednoczenia nocarzy i renegatow.W koncu jak widac moga ze soba wytrzymac i nawet sie wzajemnie szanowac ....
Czemuż to? Bardzo sympatyczny hmm... Nocanegat:)4. Rekrut vel Tiro . Niepokoi mnie... cos jest nie tak...,
Podpisuję wszelkimi kończynami... Chociaż może zamiast słońca wstawiłabym księżyc...I na koniec :
Bardzo serdecznie, szczerze dziekuje Magdalenie Kozak (specjanie bez ksywki) za :
Nocarza , Renegata i Nikt'a( w ciemno). Oby slonce zawsze swiecilo na twoja glowa, abys mogla jeszcze wiecej pisac.
Dante
Wise men talk because they have something to say; fools, because they have to say something.
Blue skies!
Blue skies!
-
- Kapitan Nocarzy
- Posty: 508
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 20:42
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Zgorzelec
- Kontakt:
Jak chlopak zginie w III cz. to nie bedzie IV... jest glownym bohaterem! Vesper nie zginie poki Madzik zyje (ja w to wierze... Magda, zyj, jak najdluzej i pisz, jak najdluzej!!!).Dante pisze: 2. Vesper - postac tragiczna.W sumie lepiej(dla niego) zeby zginal w IIIcz.
EDIT: Wow, wreszcie nazbieralo mi sie 69 postow- to znaczy, ze wiecej juz nie moge pisac
"Trudno jest być człowiekiem,
stać samotnie pośród wirujących
na szklanym oceanie gwiazd."
A.K.
stać samotnie pośród wirujących
na szklanym oceanie gwiazd."
A.K.
Wlasnie... wyobraz sobie : " wlasnie gdy nawiazuje sie malenka nic porozumienia, general Vesper ginie od zdradzieckiej kuli slug Siewcy.W chwili smierci pochylaja sie nad nim jego dwaj ojcowie Nidor i Nex..."2. Vesper - postac tragiczna.W sumie lepiej(dla niego) zeby zginal w IIIcz.
Obawiam się, że to byłoby niewykonalne ze względu na punkt następny:
Ale to tylko moja wyobraznia
Wlasnie ... zbyt latwo sie adaptuje ...Czemuż to? Bardzo sympatyczny hmm... Nocanegat:)
"młodzieńcze ! ciesz sie w młodości swojej " -platoon /Eklezjastes
747170
747170
to już by gwiezdnymi wojnami zaleciało, słynna scena z Lukiem i Vaderem a Noconegat czy jakby to było chyba by nie przeszedł a wogóle to zabieram sie niedługo za drugie czytanie, czas na smaczki-findingAremo pisze:Hahaha, nie moglbym sobie wyobrazic Nidora mowiacego do Vespera "I am your father!"
"He's a ghost, he's a god, he's a man, he's a guru..."
- Mika'el
- --------
- Posty: 6
- Rejestracja: 25 sty 2007, o 11:40
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Legnica (taka dziura na Dolnym Śląsku)
- Kontakt:
To i ja co nieco machnę tutaj...
1. To za co kochałem Nocarza tylko więcej. Tzn. rozterek bohatera, jego przemyśleń, jego głębi. Mnie akcji, więcej Vespera. Tajemnic. Niedomówień. Intryg.
2. Poznawanie drugiej strony medalu. Odkrycie, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mnóstwo tej cudownej szarości.
3. Męczący, dołujący, żałobny klimat, ale nie do przesady.
4. Scena z gitarą. W tym momencie się rozkleiłem. Totalnie. Na maksa. Zawsze mnie takie sceny ruszały, ale nigdy w książkach. Tak, jak już powiedziano... Piękna...
Nie mogę się doczekać Nikta. A co myślicie o takim początku III tomu:
Vesper powoli umiera w bunkrze. Głód i tortury niszczy jego organizm. Pojawia się znów piastujący funkcję kapitana, po spektakularnym złapaniu zdrajcy, Nidor. Otwiera więzienie. Wciska mu w dłoń kluczyki do samochodu. Lakonicznie oświadcza, że wywabił Nocarzy poza ośrodek. Vesper pyta dlaczego. Nidor nie odpowiada. Vesper ucieka. Podwójny zdrajca. Do tego z dłońmi splamionymi krwią przyjaciela, bo wiadomo, co spotka Nidora. Vesper nie jest Nocarzem. Nie jest Renegatem. Jest Nikim...
1. To za co kochałem Nocarza tylko więcej. Tzn. rozterek bohatera, jego przemyśleń, jego głębi. Mnie akcji, więcej Vespera. Tajemnic. Niedomówień. Intryg.
2. Poznawanie drugiej strony medalu. Odkrycie, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mnóstwo tej cudownej szarości.
3. Męczący, dołujący, żałobny klimat, ale nie do przesady.
4. Scena z gitarą. W tym momencie się rozkleiłem. Totalnie. Na maksa. Zawsze mnie takie sceny ruszały, ale nigdy w książkach. Tak, jak już powiedziano... Piękna...
Nie mogę się doczekać Nikta. A co myślicie o takim początku III tomu:
Vesper powoli umiera w bunkrze. Głód i tortury niszczy jego organizm. Pojawia się znów piastujący funkcję kapitana, po spektakularnym złapaniu zdrajcy, Nidor. Otwiera więzienie. Wciska mu w dłoń kluczyki do samochodu. Lakonicznie oświadcza, że wywabił Nocarzy poza ośrodek. Vesper pyta dlaczego. Nidor nie odpowiada. Vesper ucieka. Podwójny zdrajca. Do tego z dłońmi splamionymi krwią przyjaciela, bo wiadomo, co spotka Nidora. Vesper nie jest Nocarzem. Nie jest Renegatem. Jest Nikim...
"Wiesz, że Bóg, stwarzając świat, nie miał pojęcia, że jeśli na ciało nie działają żadne inne siły lub siły te się równoważą to ciała pozostaje w spoczynku bądź porusza się ruchem jednostajnym?"
Azrael, Anioł Śmierci, "Danse Macabre"
Azrael, Anioł Śmierci, "Danse Macabre"
- Alienor
- Aurora Borealis
- Posty: 880
- Rejestracja: 21 wrz 2006, o 17:48
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Pora na refleksje, niepełne jeszcze.
Niespotykany właściwie w literaturze bardzo pełny opis "zdrajcy". Ładnie pokazane, jak Vesper wsiąka w drugą stronę. To było bardzo sprytne posunięcie - nie robić nic na siłę, tylko pozwolić, by własnymi rękami zrobił u Renegatów coś swojego, do czego się przywiąże. Bardzo ciężki, i jednocześnie bardzo autentyczny w swej mroczności klimat tej książki.
I Vesper jako teraz - no właśnie, postać tragiczna, może szansa na porozumienie między obiema stronami? Zostanie zaprzepaszczona czy nie?
Madzik ma dar pisania prosto i przejmująco o rzeczach wzniosłych bez popadania w patos i widać jakie to daje efekty, scena z Nexem śpiewającym "Dawaj za" masę ludzi ruszyła, jest wybitnie - że użyję rosyjskiego terminu - duszoszczipatielna. A to tylko przykład.
(Na marginesie: przebalowałam kiedyś Sylwestra przy E Nomine i dokładnie tej samej piosence, więc czytając o balu renegatów dreszcz mi po krzyżu przeleciał
Dla pełnego obrazu i aby pochwały bardziej smakowały powinnam mieć jakies uwagi krytyczne, ale na razie trudno mi o takowe. Pomijając fakt, że całość uważam za bardzo udaną, to moja wyjątkowa sympatia do bohaterów utrudnia takie zadanie. Przy okazji jeszcze brawa za samą ideę nocarza/renegata, czyli wybuchową mieszankę dwóch ikon męskości i erotyzmu: wampir+mundur
Niespotykany właściwie w literaturze bardzo pełny opis "zdrajcy". Ładnie pokazane, jak Vesper wsiąka w drugą stronę. To było bardzo sprytne posunięcie - nie robić nic na siłę, tylko pozwolić, by własnymi rękami zrobił u Renegatów coś swojego, do czego się przywiąże. Bardzo ciężki, i jednocześnie bardzo autentyczny w swej mroczności klimat tej książki.
I Vesper jako teraz - no właśnie, postać tragiczna, może szansa na porozumienie między obiema stronami? Zostanie zaprzepaszczona czy nie?
Madzik ma dar pisania prosto i przejmująco o rzeczach wzniosłych bez popadania w patos i widać jakie to daje efekty, scena z Nexem śpiewającym "Dawaj za" masę ludzi ruszyła, jest wybitnie - że użyję rosyjskiego terminu - duszoszczipatielna. A to tylko przykład.
(Na marginesie: przebalowałam kiedyś Sylwestra przy E Nomine i dokładnie tej samej piosence, więc czytając o balu renegatów dreszcz mi po krzyżu przeleciał
Dla pełnego obrazu i aby pochwały bardziej smakowały powinnam mieć jakies uwagi krytyczne, ale na razie trudno mi o takowe. Pomijając fakt, że całość uważam za bardzo udaną, to moja wyjątkowa sympatia do bohaterów utrudnia takie zadanie. Przy okazji jeszcze brawa za samą ideę nocarza/renegata, czyli wybuchową mieszankę dwóch ikon męskości i erotyzmu: wampir+mundur
Lecz gdyby mi kazały wyroki ponure
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę
Po dawnemu: wojować, kochać się i pić.
(Wieniawa)
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę
Po dawnemu: wojować, kochać się i pić.
(Wieniawa)
- Skret Bloodthirster
- Rekrut
- Posty: 40
- Rejestracja: 27 wrz 2006, o 18:27
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kopalnie Morii
- Kontakt:
Kurcze Blaszka!!!...
Renegata przeczytałem w ciągu 5h
Tak mnie zaabsorbował
że nawet na forum mi się nie chciało siedzieć
Ale strasznie ubolewam nad brakiem wilkołaków...
Ta ich zdolność do regeneracji
Ale nie wiem dlaczego Forumowicze czepiają się zakończenia
Vespera mi jakoś nie było żal jak mu skasowali facjatę
ale Oleastera Mi było strasznie żal
Zazwyczaj nie wzruszam się przy książkach, filmach, cudnych widoczkach...
ale mało brakowało...
"Ano, nie udało się"
A co do Rekruta
Renegatom się spodobał...
Renegata przeczytałem w ciągu 5h
Tak mnie zaabsorbował
że nawet na forum mi się nie chciało siedzieć
Ale strasznie ubolewam nad brakiem wilkołaków...
Ta ich zdolność do regeneracji
Ale nie wiem dlaczego Forumowicze czepiają się zakończenia
Vespera mi jakoś nie było żal jak mu skasowali facjatę
ale Oleastera Mi było strasznie żal
Zazwyczaj nie wzruszam się przy książkach, filmach, cudnych widoczkach...
ale mało brakowało...
"Ano, nie udało się"
Ja też owszem ale chyba nie słońce a Księżyc ...Dante pisze: 4. Rekrut vel Tiro . Niepokoi mnie... cos jest nie tak...,
I na koniec :
Bardzo serdecznie, szczerze dziekuje Magdalenie Kozak (specjanie bez ksywki) za :
Nocarza , Renegata i Nikt'a( w ciemno). Oby slonce zawsze swiecilo na twoja glowa, abys mogla jeszcze wiecej pisac.
Dante
A co do Rekruta
Renegatom się spodobał...
SZEREGOWY!!! ILE RAZY CI MÓWIŁEM ŻEBYŚ NIE ROBIŁ NACIĘĆ NA SŁUŻBOWEJ BRONI!!
-
- Kapitan Nocarzy
- Posty: 508
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 20:42
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Zgorzelec
- Kontakt:
Nie chcialem skonczyc "Renegata". Zostawilem sobie ostatni rozdzial pare tygodni temu i balem sie przeczytac... Dzisiaj juz nie moglem wytrzymac i doszedlem do konca! ;( Nie lubie konczyc tak wspanialych ksiazek, bo zostaje we mnie jakas dziwna pustka, nienasycenie... chce wiecej!!!
Nie chce sie do niczego przyczepiac, bo i tak widze ewidentna przewage zalet nad wadami. Nie! O jednym fakcie musze napisac. Moim zdaniem za malo jest akcji i dynamizmu, za duzo siedzenia w bazie. Mysle jednak, ze tresc jest przemyslana i w kolejnej czesci "Nocarza" autorka nadrobi "brak" akcji
Nie chce sie do niczego przyczepiac, bo i tak widze ewidentna przewage zalet nad wadami. Nie! O jednym fakcie musze napisac. Moim zdaniem za malo jest akcji i dynamizmu, za duzo siedzenia w bazie. Mysle jednak, ze tresc jest przemyslana i w kolejnej czesci "Nocarza" autorka nadrobi "brak" akcji
Ostatnio zmieniony 11 lut 2007, o 19:00 przez Aremo, łącznie zmieniany 1 raz.
"Trudno jest być człowiekiem,
stać samotnie pośród wirujących
na szklanym oceanie gwiazd."
A.K.
stać samotnie pośród wirujących
na szklanym oceanie gwiazd."
A.K.