To ja jak zwykle pozwole sobie powitać wszystkich nowych .
-No to deraz do karczmy
-Ale mistrzu....
-No nie powiesz mi chyba że wiedźmy porwały karczmarza a skrzaty naszczały do piwa??
-Nie, ale...
-To dobrze. Zakładając że mówisz o piwie, bo na karczmarzu mi tak bardzo nie zależy
Do czego to doszło... Kane dorobił się pierwszego moherowego bereta.
Witaj...
Umarłem za dnia by narodzić się dla nocy. Spowity mgłą zagłady krocze przez świat pozostawiając za sobą odór śmierci i strach przed moim nadejściem. Jestem mieczem w dłoni Śmierci, istnieje by zabijać.
ale swoja drogą - jakie to ciekawe, że jak tylko zaczęto uśmiercać Kane'a, to pojawił mu się nowy nabytek... To co mu teraz zrobić? W imię dobra Watykańskich?
Pan światłem i zbawieniem moim:
kogóż mam się lękać?
Pan obroną mojego życia:
przed kim mam się trwożyć?
Gdy na mnie nastają złośliwi,
by zjeść moje ciało,
wtenczas oni, wrogowie moi i nieprzyjaciele,
chwieją się i padają.
A odwróciwszy się,
nie ujrzałem nic.
Tylko własny cień.
Cień Anioła Śmierci.
Za właściwą - taką, którą dyktuje Ci serce i rozum.
Niezwykle ważne jest, aby codzienna twoja postawa stała się postawą żołnierza,
a postawa żołnierza - postawą na co dzień. (Miyamoto Musashi, Księga Pięciu Kręgów)
In the warzone marines shit tactically. (Ray w "Generation Kill")