X-76 pisze:
Widzisz Falk..... Renegaci i honor .... to nie idzie w parze.
Oj Iksik spokojnie nie szczekaj tak głośno bo jeszcze jakiś hycel przyjedzie i będzie kręcić się po okolic... kto wie ilu nocarzy po tej akcji ostanie się na wolności
"Jeśli zamierzasz czytać dalej, pamiętaj proszę, że słowa mogą krwawić."
Jakby nie patrzeć, to dwie dziewczyny umówiły się z Tobą za Twoimi plecami i jeszcze dokooptowały trzecią (nie pytając o zdanie). Mundur jednak działa?
Pojedynki z renegatami to jednak pogmatwana sprawa. Jestem do dyspozycji Aceroli jako sekundant, ale nie po to, by ją dobić w razie gdyby Falk chybił, no naprawdę, to jakiś brak klasy...
EDIT: teraz chyba wiadomo, czemu sekundantów wybierało się samemu
Lecz gdyby mi kazały wyroki ponure
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę
Po dawnemu: wojować, kochać się i pić.
(Wieniawa)
A gdzież Zelgadis? Bo wyrok Falka padł niejako in absentia.
Renegatki, towarzysz gdzieś Wam wsiąkł.
Lecz gdyby mi kazały wyroki ponure
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę
Po dawnemu: wojować, kochać się i pić.
(Wieniawa)
Falk von Breslau pisze:A czemu mam się bać renegackich Winorośli...?
Czy jestem gorszy od Generała Wiciokrzewa...?
Zaraz, zaraz, to do Falki i Aceroli czy też do mnie? Ja się do renegactwa nie poczuwam.
Lecz gdyby mi kazały wyroki ponure
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę
Po dawnemu: wojować, kochać się i pić.
(Wieniawa)