Rrany... Trzeba ostrzec innych użytkowników, żeby NIE czytali tego wątku, póki nie przeczytają ksiązki

Same spojlery...
Vesper jest wciąż słabym wampirem. Namieszanie mu w głowie i zmuszenie do oddania strzału do niby postaci Lord Renegat było łatwe i mogło być zamierzone - tu się zgodzę.
Ale jak sobie wyobrażasz wsadzenie szpiona? Vesper musiaby wiedzieć choćby o zamiarze. Teraz będzie pasiony prawdziwą krwią. Wiadomo, co to oznacza. Pamiętasz rozdział z uwięzionym renegatem, prawda?
Nie ma możliwości kierowania Vesperem z zewnątrz. On sam będzie musiał chcieć. CHCIEĆ. A to już takie oczywiste nie jest.
Lord Aranea jest bardzo przekonująca. Vesper jest w niej zakochany. I będzie dodatkowo zniewolony nałogiem.
Alacer - nie sądzę, żeby dyrygował Vesperem podczas _tej_ akcji, na to jest za głupi. Ale kto wie, co mu po łbie łazi? Tu szepnął, tam zainicjował temat. Regenaci już mieli swoją wtykę u nocarzy.