Co myslicie o zakonczeniu Nocarza ?
-
- --------
- Posty: 18
- Rejestracja: 13 mar 2006, o 13:43
Oj to wygląda na to, że nasze światłe przmyślenia trafiają, jak nie przymierzająć, nabojem w Ultora:)Madzik pisze:No już trudno, macie chęć to spoilerujcie. Wszystkich tu wchodzących ostrzegłam dużymi czerwonymi literami, więc jak coś sobie popsują, sami sobie będą winni
Za to jaka ciekawa dyskusja się rozpętała... Bardzo proszę, kontynuujcie!
Madzik
P.S. Ale mam radochę!
Ale przyznam, że to mnie tylko pobudzi do jesscze większego kombinowania co tez może sie wydarzyć.
Ej, no, nie będziemy tu chyba grać w literackie okręty? Trafiony, zatopiony, proszę Państwa - ale tutaj to nie nie, pudło, bęc!
Przyjdzie walec i wyrówna, będzie Renegat, to się zobaczy. Zresztą, ja przecież sama jeszcze nie wiem wszystkiego. Nie spoilerować mi tu mojej własnej książki proszę! Pożyjemy, zobaczymy...
Nic się już więcej nie odzywam w temacie, nic a nic
Aha, Blondyna - mnie się widzi, że to już wszystko jedno, czy odkryte, czy zakryte... Rób, co uważasz za słuszne, to w końcu Twoje posty
Pozdrawiam Szanownych Dyskutantów!
Przyjdzie walec i wyrówna, będzie Renegat, to się zobaczy. Zresztą, ja przecież sama jeszcze nie wiem wszystkiego. Nie spoilerować mi tu mojej własnej książki proszę! Pożyjemy, zobaczymy...
Nic się już więcej nie odzywam w temacie, nic a nic
Aha, Blondyna - mnie się widzi, że to już wszystko jedno, czy odkryte, czy zakryte... Rób, co uważasz za słuszne, to w końcu Twoje posty
Pozdrawiam Szanownych Dyskutantów!
Arma virumque cano
-
- --------
- Posty: 18
- Rejestracja: 13 mar 2006, o 13:43
Ja niestety sie nie powstrzymam od kombinowania:)Madzik pisze:Ej, no, nie będziemy tu chyba grać w literackie okręty? Trafiony, zatopiony, proszę Państwa - ale tutaj to nie nie, pudło, bęc!
Przyjdzie walec i wyrówna, będzie Renegat, to się zobaczy. Zresztą, ja przecież sama jeszcze nie wiem wszystkiego. Nie spoilerować mi tu mojej własnej książki proszę! Pożyjemy, zobaczymy...
Nic się już więcej nie odzywam w temacie, nic a nic
Aha, Blondyna - mnie się widzi, że to już wszystko jedno, czy odkryte, czy zakryte... Rób, co uważasz za słuszne, to w końcu Twoje posty
Pozdrawiam Szanownych Dyskutantów!
I to jest niesamowite w tej ksiązce, ze zaraz po premierze żyje wlasnym życiem, że bohaterowie tak szybko zapadli w umysły czytleników, że ich dalsze przygody budza tyle emocji.
-
- --------
- Posty: 18
- Rejestracja: 13 mar 2006, o 13:43
-
- Na misji...
- Posty: 63
- Rejestracja: 17 lut 2006, o 23:55
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: z Fahrenheita
- Kontakt:
Dalej, dalej będzie tak: Drakkar oczywiście będzie chciał wziąć udział w Fioletowym Wyścigu w Strefie Śmierci. Pozostali spadochroniarze z oddziału Os...Bloodbound pisze: Ale przyznam, że to mnie tylko pobudzi do jesscze większego kombinowania co tez może sie wydarzyć.
Ups, to nie ta książka )))) choć tej samej autorki
A ja osobiscie bardzo sie ze tak powiem grzecznie zdenerwowalem zakonczeniem Nocarza... I to nie dlatego ze jestem zwolennikiem Happy-endow (gdyz bedac fanem azjatyckiej, glownie japonskiej sztuki przywyklem do koncowej , istnie antycznej, masakry). Po prostu nagle z porzadnego faceta robi sie oglupialy dla jednej Panny macho,,, mam nadzieje ze to wszystko sie wyjasni w Renegacie , bo jak narazie moj caly szacunek dla bohatera prysl jak banka mydlana
ps - jednak musze powiedziec ze ksiazka ogolnie bardzo dobra, i bede czekal na kontynuacje. Ciekawe podejscie do wydawac by sie moglo utartego schematu. Fajni bohaterowie (okruszek gora ), super okladka! ^_^ Pozdrawiam
ps - jednak musze powiedziec ze ksiazka ogolnie bardzo dobra, i bede czekal na kontynuacje. Ciekawe podejscie do wydawac by sie moglo utartego schematu. Fajni bohaterowie (okruszek gora ), super okladka! ^_^ Pozdrawiam
Jako ze to moj pierwszy post wiec, witam wszystkich razem i kazdego z osobna
Byla mowa o tym ze:
- Vesper byl faktycznie nacpany prawdziwa krwia - zgoda
- nie wyjdzie z tego jesli nie bedzie chcial - zgoda
Ale, ale... jedna z ostatnich scen. "Blacha" ABW kopnieta pod siedzenie, coby w oczy nie klula. A przeciez, w ksiazce kilka razy sie przewijaja fragmenty Roty slubowania ABW - dla uspokojenia nerwow i przywolania sie do porzadku. Mamy wiec potencjalny punkt zaczepienia do powrotu Vespera na lono nocarzy....
PS. Duuuuzym bledem jest czytanie ostatniej strony okladki...
Byla mowa o tym ze:
- Vesper byl faktycznie nacpany prawdziwa krwia - zgoda
- nie wyjdzie z tego jesli nie bedzie chcial - zgoda
Ale, ale... jedna z ostatnich scen. "Blacha" ABW kopnieta pod siedzenie, coby w oczy nie klula. A przeciez, w ksiazce kilka razy sie przewijaja fragmenty Roty slubowania ABW - dla uspokojenia nerwow i przywolania sie do porzadku. Mamy wiec potencjalny punkt zaczepienia do powrotu Vespera na lono nocarzy....
PS. Duuuuzym bledem jest czytanie ostatniej strony okladki...
witam!!
moim skromnym zdaniem vesper w nastepnej czesci zostanie wtyczka nocarzy w srodowisku renegatow takie wnioski nasuwaja sie po przeczytaniu ksiazki, (albo chcialbym zeby sie nasuwaly:) )przynajmniej dla mnie.jednakze jak znam autorke rozstrzygniecia nie beda takie banalne i do przewidzenia wiec mam nadzieje ze zaskoczy mnie i innych czyms bardziej blyskotliwym i kreatywnym
pozdrawiam
moim skromnym zdaniem vesper w nastepnej czesci zostanie wtyczka nocarzy w srodowisku renegatow takie wnioski nasuwaja sie po przeczytaniu ksiazki, (albo chcialbym zeby sie nasuwaly:) )przynajmniej dla mnie.jednakze jak znam autorke rozstrzygniecia nie beda takie banalne i do przewidzenia wiec mam nadzieje ze zaskoczy mnie i innych czyms bardziej blyskotliwym i kreatywnym
pozdrawiam
NIECH NO KTORY NIEWIERNY PODNIESIE REKE NA MOJA CORUNIE TEN POZNA GNIEW OJCOWSKIEJ MILOSCI!!
-
- Na misji...
- Posty: 63
- Rejestracja: 17 lut 2006, o 23:55
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: z Fahrenheita
- Kontakt:
A mógłbyś tak rozwinąć to stwierdzenie?Santiago pisze: PS. Duuuuzym bledem jest czytanie ostatniej strony okladki...
Zagdanienie not edytorskich fascynuje mnie samo w sobie - w tym wypadku nawet w dwójnasób (nie, nie jest to tekst mojego autorstwa ) - byłabym wdzięczna za bardziej dokładny feedback.
Coz... IMVHO przeczytanie tego pozwala sie zbyt wiele domyslic w poczatkowej fazie ksiazki.
Teraz tak sobie przeczytalem jeszcze raz i zwracam honor. Jesli chodzi o calosc fabuly przeczytanie tego nic nie tlumaczy, ale poczatek troszke nadpsuwa, choc, bez tego bym pewnie nie kupil (a tak wzialem przeczytalem okladke i nabylem ).
Coz wniosek jest taki ze mnie troszke ponioslo swierzo po lekturze...
Teraz tak sobie przeczytalem jeszcze raz i zwracam honor. Jesli chodzi o calosc fabuly przeczytanie tego nic nie tlumaczy, ale poczatek troszke nadpsuwa, choc, bez tego bym pewnie nie kupil (a tak wzialem przeczytalem okladke i nabylem ).
Coz wniosek jest taki ze mnie troszke ponioslo swierzo po lekturze...
Przeczytałem wczoraj (bo wczoraj wreszcie dotarło:)). Jak mi się czytało, o tym w innym wątku.
Teraz zakończenie - też zaznaczyłem opcję numer jeden. W każdym innym przypadku Ultor wychodzi na kretyna - do najważniejszego zadania wykorzystuje nie do końca pewnego kolesia, któremu laseczka zakręciła już w głowie. A że ta panna zakręcić potrafi, to już sam Ultor wie najlepiej. I - szczerze mówiąc - to mój jedyny argument za. Bo że chłop może kompletnie stracić głowę dla baby to sam widziałem, więc specjalnie się temu nie dziwię. Co więcej - wcale bym się nie zdziwił, gdyby bohater był manipulowany, tak naprawdę, to on musi święcie wierzyć, że zdradził, inaczej go wykryją i ukatrupią. Nie sądzę więc, by był świadomą wtyką.
Teraz zakończenie - też zaznaczyłem opcję numer jeden. W każdym innym przypadku Ultor wychodzi na kretyna - do najważniejszego zadania wykorzystuje nie do końca pewnego kolesia, któremu laseczka zakręciła już w głowie. A że ta panna zakręcić potrafi, to już sam Ultor wie najlepiej. I - szczerze mówiąc - to mój jedyny argument za. Bo że chłop może kompletnie stracić głowę dla baby to sam widziałem, więc specjalnie się temu nie dziwię. Co więcej - wcale bym się nie zdziwił, gdyby bohater był manipulowany, tak naprawdę, to on musi święcie wierzyć, że zdradził, inaczej go wykryją i ukatrupią. Nie sądzę więc, by był świadomą wtyką.